Wędkarz wyłowił z Wisły cenny skarb

Wędkarz wyłowił z Wisły miecz pochodzący z czasów średniowiecza. Jak poinformował stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki, zabytek zostanie zabezpieczony przez specjalistów, a szczegółowe informacje pojawią się po przeprowadzeniu kolejnych badań.

— ak widać, Wisła skrywa nie lada skarby. Średniowieczny miecz z jej nurtu w Warszawie wyłowił wędkarz. Miecz zachowany jest prawie na całej długości, z charakterystyczną kulistą głowicą i z intrygującym znakiem krzyża na trzonie. Znalazca co prędzej przyniósł go nam, dopełniając tym samym ustawowy obowiązek — przekazał Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.

W rozmowie z PAP wyjaśnił, że wędkarz natrafił na miecz we wtorek, w rejonie Tarchomina, gdy zauważył wystający z wody fragment broni.

— Super, że wiedział, co powinien zrobić. W środę przyniósł go do naszego biura. Potwierdziliśmy, że jest to miecz średniowieczny. Więcej będziemy wiedzieli po dalszych analizach — powiedział Krasucki.

Dodał, że najprawdopodobniej broń została wypłukana przez nurt rzeki, która regularnie zmienia swoje dno. Na razie nie wiadomo, jak znalazł się w Wiśle. — Wisła skrywa jeszcze wiele tajemnic — zaznaczył, nawiązując do wcześniejszych odkryć archeologicznych, takich jak pistolet skałkowy znaleziony w okolicy ulicy Tamka.

Przypomniał też, że wszystko, co znajduje się pod ziemią lub w rzece, jest własnością Skarbu Państwa, a zabytki archeologiczne muszą być przekazywane do odpowiednich służb konserwatorskich.

Odnaleziony miecz trafił do Pracowni Konserwacji Metalu Państwowego Muzeum Archeologicznego, gdzie eksperci zajmą się jego zabezpieczeniem i konserwacją.

Dodaj komentarz