Protest dzieci uratował drzewo na krakowskim Ruczaju

Okazały dąb na krakowskim Ruczaju, ulubione miejsce zabaw dzieci i spotkań młodych mieszkańców, miał zostać wycięty w związku z budową nowej drogi. Wieść o planowanej wycince wywołała protest, w którym aktywnie wzięły udział najmłodsze pokolenia. Dzięki ich determinacji drzewo zostało uratowane.

Jak mieszkańcy uratowali dąb na Ruczaju?

Na początku kwietnia mieszkańcy osiedla Ruczaj w Krakowie dowiedzieli się, że przy ul. Lipińskiego ma zostać wycięty dorodny dąb w ramach budowy drogi. W odpowiedzi grupa dzieci z sąsiedztwa zorganizowała spontaniczną akcję, która szybko przyciągnęła uwagę lokalnej społeczności oraz mediów.

Po zajęciach szkolnych mali obrońcy drzew wspięli się na gałęzie i pozostali na nich, by uniemożliwić wycinkę. Na koronie dębu zawisły pluszaki i rysunki z prośbą, aby nie zabierać im ich miejsce zabaw.

W rezultacie, dzięki naciskom protestujących dzieci oraz wsparciu aktywistów i radnych, inwestor zgodził się zmienić projekt. Ekipa budowlana przy użyciu dwóch koparek wykonała przekładkę pnia i przeniosła drzewo w nowe miejsce.

Czy dąb przetrwa? Wszyscy mają nadzieję, że znów się zazieleni

— Dzięki inicjatywie i uporowi mieszkańców, aktywistów i radnych oraz otwartości inwestora i wykonawcy, udało się przesunąć dorodny dąb rosnący przy ul. Lipińskiego. Pomimo, że kolidował z budową jednego z odcinków ul. 8 Pułku Ułanów, będzie rósł dalej w nowym miejscu, nieopodal. Mamy nadzieję, że się tam przyjmie — mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie.

 

Dodaj komentarz