Poznaj te noszące jeansy, kochające naturę zakonnice, które pomogły powstrzymać budowę rurociągu w Kentucky
„Najłatwiej mi odnaleźć Boga w przyrodzie” – mówi siostra Ceciliana Skees. Urodzona jako Ruth Skees, dorastała w hrabstwie Hardin w Kentucky w latach 30. To wiejska okolica położona wśród łagodnych, zielonych wzgórz. Jej ojciec prowadził tam gospodarstwo rolne przez całe swoje życie.
Teraz siostra Skees zbliża się do swoich 85. urodzin. W zwykłej bluzce i z gładkimi włosami sięgającymi podbródka, nie pasuje do stereotypowego obrazu zakonnicy. Należy do Sióstr Loretanek – zakonu liczącego sobie ponad 200 lat – od 18. roku życia, kiedy to złożyła przysięgę.
Jej zaangażowanie w kwestie społeczne sięga równie daleko, jak jej zaangażowanie w życie Kościoła. Brała udział w marszach o prawa obywatelskie, założyła szkołę edukacji wczesnoszkolnej, i nauczała wiele pokoleń dzieci.
Kilka lat temu doszły ją słuchy o rurociągu Bluegrass, wspólnym przedsięwzięciu dwóch przedsiębiorstw energetycznych: Williams oraz Boardwalk Pipeline Partners. Ich projekt miał umożliwić transport gazu ziemnego z pól w Pensylwanii i Ohio na południowy zachód przez Kentucky, łącząc się z istniejącym już rurociągiem prowadzącym do Zatoki Meksykańskiej. Ziemia zakonu Loretto stała mu na drodze.
8 sierpnia 2013 roku Skees i inne siostry z Loretto oraz kilku innych zakonów przybyły na zebranie informacyjne, zorganizowane przez przedstawicieli obu przedsiębiorstw. Sfrustrowane brakiem przydatnych informacji, kilka sióstr, w tym Skees, zgromadziły się na środku pokoju i zaczęły śpiewać. Nagranie tego wydarzenia pojawiło się w różnego rodzaju mediach, w tym Mother Jones, i obejrzało je setki tysięcy ludzi.
Corlia Logsdon, mieszkanka hrabstwa Woodford, wspomina, jak jeden z przedstawicieli poprosił oficerów policji o aresztowanie sióstr za zakłócenie porządku zebrania, ci jednak odmówili – byli absolwentami miejscowych szkół katolickich i nie zgodzili się aresztować swoich byłych nauczycielek.
Logsdon dołączyła do kampanii przeciwko budowie rurociągu, kiedy zdała sobie sprawę, że miał on przebiegać bezpośrednio przez jej podwórko. Jak twierdzi, siostry okazały się niezłomnymi partnerkami, które regularnie towarzyszyły jej przy negocjacjach z państwowymi prawodawcami. – „Pierwszy raz brałam udział w czymś takim. A one mi towarzyszyły, niezmiennie optymistyczne, a zarazem stanowcze wobec władzy ustawodawczej.”
Sellus Wilder, reżyser filmów dokumentalnych, dołączył do kampanii przeciwko rurociągowi Bluegrass po obejrzeniu nagrania śpiewających sióstr. Jego doświadczenia zainspirowały go do stworzenia „The End of the Line”, filmu dokumentalnego o wspomnianym rurociągu i sprzeciwie mieszkańców. Nazwał siostry spoiwem, które połączyło zróżnicowaną grupę protestujących ze sobą, umożliwiając skupienie się na wspólnym celu.
„One wszystkie mają bardzo silną, promieniejącą osobowość” – mówi Wilder. – „Wniosły do całej kampanii swoje wrodzone cechy – energię, miłosierdzie, edukację, i swego rodzaju eteryczny element.”
Cokolwiek wniosły zakonnice, najwidoczniej okazało się skuteczne. W marcu 2014 roku sędzia okręgowy wydał wyrok przeciwko rurociągowi, oświadczając, że przedsiębiorstwa nie mają żadnego prawa korzystać z zasady wywłaszczenia za odszkodowaniem wbrew woli właścicieli ziemi. Kilka miesięcy później obie firmy zgodziły się zmienić bieg rurociągu tak, aby omijał zakon Loretto, jednak siostry nie zaprzestały protestów, chcąc chronić swoich sąsiadów. Sprawa ostatecznie trafiła do krajowego Sądu Najwyższego, który podtrzymał decyzję niższej instancji. Rurociąg został pokonany – i ta sama koalicja toczy teraz kolejną walkę z nowym projektem.
W pewnym sensie zaangażowanie siostry Skees i pozostałych zakonnic nie jest niczym niezwykłym. Jak twierdzi siostra Ann Scholz: „Żaden chrześcijanin nie może w pełni żyć Ewangelią, jeżeli nie dba o potrzeby swoich braci i sióstr, włączając w to Matkę Ziemię.”
Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga
Źródło: yesmagazine.org