Piłkarz poświęca wszystkie pieniądze na ratowanie Ziemi
Fani sportu zastanawiają się często, czym zajmą się piłkarze po przejściu na emeryturę. Dziś przedstawimy wam sylwetkę Mathieu Flaminiego, nie zamierzamy jednak pisać o jego wyczynach na boisku. Francuski sportowiec jest bez wątpienia człowiekiem bardzo świadomym, któremu nie są obojętne losy ziemi i przyszłych pokoleń.
Flamini i jego walka o Ziemię
Historia ta ma swój początek w 2008 roku, kiedy to piłkarz wstąpił do drużyny AC Milan. Poznał tam Pasquala Granatę, z którym założył firmę. Połączyła ich miłość do ekologii oraz natury. Tak właśnie powstało przedsiębiorstwo GF Biochemicals, zajmujące się produkcją na szeroką skalę kwasu lewulinowego, mającego zastąpić w przyszłości olej przemysłowy.
Flamini dowiedział się od wspierających go naukowców, że produkcja owego kwasu może pomóc w dokonaniu kilku znaczących odkryć. Piłkarz przez długi czas utrzymywał założenie firmy w tajemnicy, informacje o jej istnieniu wyjawił dopiero w 2014 roku. Jak przyznał w rozmowie z portalem The Guardian, jego koledzy byli nieco zdziwieni, kiedy Mathieu po treningu przebierał się w garnitur i jechał załatwiać sprawy biznesowe.
Francuz na początku nie miał zbyt dużej wiedzy na temat swojej działalności, jednak na przestrzeni lat poznawał wspaniałych ludzi, którzy poświęcają swoje życie, aby pomóc planecie.
Skąd wzięło się zamiłowanie Flaminiego do natury?
Były piłkarz m.in. Arsenalu dorastał nad morzem i od najmłodszych lat widział, jak tworzywa sztuczne niszczą plaże oraz jej ekosystem. Uświadomił sobie wtedy, że jeśli nic z tym nie zrobimy, niedługo stracimy miejsca nadające się do życia.
Kolejnym powodem był fakt, że w młodości wraz z ojcem oglądał dużo filmów dokumentalnych, co spowodowało, że młody Mathieu zaczął rozumieć, z jakimi problemami boryka się Ziemia. Jednym z piłkarzy, którym Flamini zaimponował był Hector Bellerin Powiedział on francuzowi, że chce robić coś podobnego. Mathieu często powtarza, że potrzeba więcej świadomych zawodników, którzy myślą nieszablonowo i mogą poprzez swoją popularność zmieniać świat.
Były reprezentant Francji nie poprzestaje na ekologii, w rozmowie dla portalu The Guardian przyznał, że chciałby, aby sportowcy w Wielkiej Brytanii również zaangażowali się w problemy, które dręczą nasze pokolenie.
Jak informuje strona GFB, produkt wytwarzany przez firmę Flaminiego oferuje rozwiązanie zmniejszające emisję gazów cieplarnianych i ograniczanie śladu węglowego. Od 2015 roku firma zaczęła działać również w USA oraz w Holandii.
Często pojawiają się głosy, że francuski zawodnik jest już miliarderem, nie jest to jednak prawdą. Na razie, duża część jego majątku przeznaczana jest na badania produktu, które ciągle jest udoskonalany. Temat redukcji spalin oraz oczyszczania powietrza jest bardzo istotny dla byłego piłkarza Arsenalu, zwrócił on uwagę w podcaście Hectora Bellerina, że dzięki kwarantannie nauczyliśmy się robić więcej rzeczy w domu, dzięki czemu nie musieliśmy, chociażby podróżować samochodem.
Mathieu Flaminiego głęboko wierzy w sportowców. Często podkreśla w rozmowach, że powinni oni wykorzystywać swoją popularność do propagowania takich wzorców jak dbanie o planetę. Były gracz Arsenalu dostrzega w sporcie platformę do pomagania środowisku, ludziom i walce o lepszą przyszłość.
Według francuskiego zawodnika sport może stać się drogą do realizowania celu, jakim jest ochrona Ziemi przed dewastacją. Od dziecka Flamini chciał zmieniać świat na lepsze, nazywany jest pionierem, a swoje social media wykorzystuje do uświadamiania ludzi w sprawach ekologii. Bez wątpienia historia Francuza jest wyjątkowa. Miejmy nadzieję, że więcej piłkarzy pójdzie w ślady Flaminiego i w przyszłości wykorzysta swoją pozycję do naprawy świata.
Źródło: gfbiochemicals.com, chemengonline.com