Staruszka wpadła do głębokiego dołu w lesie. Przeżyła tylko dzięki piciu deszczówki
Podczas spaceru 76-letnia Brazylijka wpadła do głębokiego dołu w lesie. Ratownikom udało się ją namierzyć i uratować dopiero po ośmiu dniach. Kobieta powiedziała, że przetrwała tyle czasu, bo piła wodę deszczową.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło na obrzeżach miasta Curvelo, na północ od Rio de Janeiro. Zagłębienie w ziemi było na tyle głębokie, że starsza kobieta nie była w stanie samodzielnie się wydostać. Miejsce było na tyle oddalone od ludzkich skupisk, że nikt nie słyszał wołania o pomoc.
Po zaginięciu, rodzina staruszki i jej sąsiedzi rozpoczęli gorączkowe poszukiwania. Sprawdzali wszystkie możliwe miejsca – lokalne szpitale, a nawet kostnicę. Gdy to nie przyniosło efektu zebrali grupę poszukiwawczą i zaczęli przeczesywać okoliczne lasy. Akcja zakończyła się sukcesem – staruszka usłyszała nawoływanie i przywołała ich do siebie.
Jeden z ratowników powiedział później dziennikarzom: “Była świadoma, ale nie potrafiła wyjaśnić, jak się tam dostała. Zapytałem, jak przeżyła, a ona odpowiedziała: «piłam deszczówkę… nie było innego wyjścia»”.
Dzięki pomocy strażaków, panią Geraldę udało się bezpiecznie wydobyć z pułapki. Następnie została przewieziona do szpitala na badania lekarskie.
Lekarze byli zdumieni, że pomimo tak trudnego doświadczenia, nie doznała żadnych poważnych urazów ani obrażeń. Kobieta choruje na cukrzycę i wymaga codziennych zastrzyków z insuliny.
Źródło: polsatnews.pl