Grał na ulicy, a dzięki swojemu kotu odbił się od dna i zyskał sławę
Spotkali się przypadkiem, obaj byli wtedy w potrzebie i w życiowym dołku, teraz są nierozłącznymi przyjaciółmi. Dzięki Jamesowi Bowenowi kot Bob wyzdrowiał, a James ma gdzie mieszkać dzięki Bobowi.
Urodzony w Wielkiej Brytanii James Bowen miał trudne dzieciństwo, po rozwodzie rodziców wyjechał z matką na wiele lat do Australii.
W trakcie burzliwego życia zażywał narkotyki, był bezdomny, zdiagnozowano u niego ADHD, schizofrenię i depresję maniakalną.
Po 10 latach spędzonych na ulicy został przyjęty do programu pomocy bezdomnym, dostał kawalerkę w schronisku i zarabiał na życie grając na ulicy na gitarze.
Pewnego wieczoru wracając do domu spotkał na klatce rudego kota. Myśląc, że należy do któregoś z mieszkańców ominął go i poszedł do siebie.
Spotykał kota przez kilka kolejnych dni, aż w końcu się nim zainteresował. Okazało się, że kot ma na łapie ranę, więc zabrał go do weterynarza i zajął się kotem na czas leczenia.
Po zakończeniu leczenia postanowił wypuścić rudzielca na wolność, ale kot wolał jego towarzystwo i wszędzie chodził za Jamesem, nawet jeździł z nim autobusem do miejsc, gdzie James grał na gitarze.
Ostatecznie James przygarnął kota i nazwał go Bob. Para zaczęła zdobywać popularność wśród turystów i mieszkańców Londynu.
Z Jamesem skontaktowała się agentka i tak rozpoczęła się współpraca, która zaowocowała wydaniem kilku książek (także dla dzieci).
W marcu 2014 ogłoszono, że londyński producent filmowy wykupił prawa do adaptacji filmowej książek napisanych przez Jamesa.
Lubie takie historie :)))