fbpx

Opos karłowaty przetrwał pożary w Australii

Australijscy badacze przyrody, którzy stacjonują na Wyspie Kangura, odnaleźli przedstawiciela gatunku małego oposa karłowatego, którego siedliska zostały w większości zniszczone podczas ubiegłorocznego pożaru w Australii. Do tej pory obawiano się, że opos karłowaty, uważany za jednego z najmniejszych ziemskich ssaków, całkowicie znikną z terenów południowej Australii.

Szacuje się, że podczas ubiegłorocznych pożarów, spłonęło ponad 220 tys. hektarów lasów. Tereny te były najczęściej zamieszkiwane przez oposa karłowatego – jednego z najmniejszych ssaków na Ziemi. Ekolog Pat Hodgens w rozmowie z Guardian Australia tłumaczy, że odnalezienie przedstawiciela tego gatunku we wschodniej części kontynentu daje nadzieję, że pożar przetrwały również inne, dawno niewidziane zwierzęta.

– Opos, którego udało nam się odnaleźć to pierwszy przedstawiciel gatunku, którego zaobserwowaliśmy od czasu ubiegłorocznych pożarów. Szacuje się, że w płomieniach zginęło ponad 88 proc. oposów karłowatych, dlatego obawialiśmy się, że przez długi czas nie będziemy w stanie dotrzeć, do tych osobników, którym udało się przetrwać – powiedział Pat Hodgens.

Oposy karłowate ważę nie więcej niż 10 gramów. Zwierzęta te zamieszkują Wyspę Kangura, Tasmanię oraz środkowe rejony południowej Australii. Jak podkreśla Hodgens, przez mały rozmiar ssaka i jego rzadkie występowanie naukowcom nie udało się jeszcze dokładnie zbadać przedstawicieli tego gatunku.

– Od pożarów minął już niemal rok, a my w dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie określić dokładnej skali zniszczeń. Ucierpiało tysiące gatunków zwierząt i w wielu przypadkach nie wiemy, jak wiele ich pozostało. Odbudowa stanu sprzed pożaru może potrwać kilkanaście długich lat. Naszym obowiązkiem jest chronić odnalezione osobniki, aby przyszłe pokolenia mogły się nimi cieszyć – powiedział Hodgens.

Dodaj komentarz