Nie mógł wyjść do sklepu z powodu kwarantanny, wysłał więc psa na zakupy. Oto jak zwierzę wywiązało się z zadania
W tych trudnych dniach, lekarze i urzędnicy proszą ludzi, aby odegrali swoją rolę w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się wirusa, ograniczając kontakty z ludźmi i pozostając w domu. Nowa sytuacja zmusza czasem do kreatywności i nowych pomysłów.
Przykładem jest pewien Meksykanin, przebywający na domowej kwarantannie. Antonio Muñoz, który na co dzień mieszka w Lomas de San Martin na północy kraju, podzielił się na Facebooku historią związaną z jego psem rasy chihuahua.
Mężczyzna miał ochotę na Cheetosy, ale z racji ograniczeń wydanych przez władze, nie mógł wyjść do sklepu. Postanowił więc wykorzystać swojego psa, którego wysłał na zakupy.
Wprawdzie najbliższy sklep znajduje się po drugiej strony ulicy, ale z oczywistych względów mężczyzna nie mógł wyjść ze swojego domu. Wpadł więc na pomysł, by do obroży swojego psa przyczepić kartkę z wiadomością i wysłać go do marketu.
„Witaj panie sklepikarzu. Proszę, sprzedaj mojemu psu trochę Cheetos, pomarańczowych, nie czerwonych – są za ostre. Za obrożą ma 20 dolarów” – napisał Meksykanin.
„Ostrzeżenie: Ugryzie, jeśli nie zostanie odpowiednio potraktowany. Twój sąsiad z naprzeciwka” – dodał.
Sprzedawca potraktował prośbę Muñoza jak najbardziej poważnie, ponieważ pies wrócił z chrupkami niesionymi w pysku, co udało się uchwycić na zdjęciach.
Źródło: Bored Panda
To w takim razie Anżej może zaproponować głosowanie przez psa.
20 dolców za chrupki????