fbpx

Spartańscy wojownicy biegają i pomagają dzieciom

W hełmach i płaszczach, z włóczniami i tarczami – Spartanie w pełnym rynsztunku regularnie biegają maratony. Strojem zwracają na siebie uwagę, by zebrać jak najwięcej pieniędzy dla niepełnosprawnych dzieci. Marzą, by takich wojowników, jak oni, było 300 – jak Spartan króla Leonidasa.

Sportowca podziwia się za wynik, a szanuje się go za postawę. Zgodnie z tym hasłem Spartanie postanowili, że ich bieganie oprócz celu sportowego będzie miało także cel charytatywny. Swoją pasją i aktywnością chcą pomagać niepełnosprawnym dzieciom.

Wzorem Spartan króla Leonidasa

Jest upalny przełom sierpnia i września 490 r. p.n.e. Do granic Grecji zbliża się największa machina militarna ówczesnego świata – armia perska. Bardzo realna staje się utrata niepodległości. Ateny postanawiają poprosić o pomoc Spartę, bowiem to Ateny stoją jako pierwsze na drodze Persów.

Spartanie po wysłuchaniu słów ateńskiego posłańca odpowiadają, że owszem, przyłączą się do walki, ale na razie świętują i odpoczywają, co potrwa jeszcze kilka dni, i przybędą do Aten w połowie września.

Cóż mieli zrobić Ateńczycy? Ruszyli do boju bez Spartan. 12 września rozegrała się bitwa pod Maratonem. Ateńczycy wygrali, a do historii przeszedł Filipides, który przyniósł do miasta wieść o zwycięstwie i skonał z wysiłku.

A Spartanie? Przybyli pod Maraton następnego dnia i mogli już tylko pogratulować zwycięzcom. Jednak 10 lat później przyłączyli się do kolejnej walki przeciwko Persom. Tym razem nie spóźnili się. 300 Spartan pod wodzą swojego króla Leonidasa walczyło do samego końca i zginęło w bitwie pod Termopilami.

Spartanie byli najlepszymi wojownikami Hellady, a ich militarna siła opierała się na surowym wychowaniu, konsekwentnym szkoleniu i odwadze. Każdy obywatel płci męskiej był żołnierzem. Niestety, Spartanie mieli też okrutne zwyczaje. Słabi i chorzy byli eliminowani, a niepełnosprawne dzieci zostawiane na pastwę losu lub zabijane.

Spartanie XXI wieku

2500 lat po wojnach perskich, 25 września 2011 roku, na trasie 33. Maratonu Warszawskiego, znów pojawili się Spartanie. I tym razem, jak pod Termopilami, zrobili to we właściwym momencie.

Wśród ponad 4 tysięcy uczestników znalazły się 2 biegające panie i 24 panów ubranych w stroje z epoki helleńskiej. Ale nie chodziło im tylko o zabawę.

„Nie jesteśmy przebierańcami” – tłumaczą zawsze Spartanie na mecie. Efektowne przebranie, które przyciągało wzrok zawodników, kibiców i mediów, miało za zadanie skierować ich uwagę na konkretny cel: pomoc niepełnosprawnym dzieciom.

Spartanie nie walczyli o wynik, tylko o datki. Udało im się zebrać kwotę blisko 16 tys. zł, która została przeznaczona na rehabilitację kilkunastu niepełnosprawnych dzieci z porażeniem mózgowym w Centrum Intensywnej Terapii Olinek w Warszawie.

W starożytnej Sparcie dzieci chore nie miały szans. Współcześni biegowi Spartanie swoją postawą na trasie starają się słabszych wspierać. Walczą o skuteczną pomoc i normalne funkcjonowanie w społeczeństwie niepełnosprawnych dzieci oraz ich rodziców.

Włócznia, tarcza i strój są bardzo lekkie. Spartanie nie stosują specjalnej techniki biegu, po prostu częściej robią przerwy. Zatrzymują się przy każdym bufecie.

Nie biegają na czas. Dzięki wolniejszemu tempu są lepiej widoczni na trasie. Grupę zapraszają coraz częściej różne instytucje na imprezy okolicznościowe z udziałem dzieci. Spartanie byli na przykład uczestnikami obchodów Dnia Osób Niepełnosprawnych, zorganizowanego w Centrum Rekreacyjno-Sportowym na warszawskich Bielanach.

Wracamy z tarczą

W szeregach Spartan są także kobiety. Noszą strój w stylu antycznej Hellady. Panuje równouprawnienie – wspólnie biegają i pomagają. Ich pierwszym „bojowym” testem był Maraton Warszawski.

Wszyscy dobiegli w pełnym rynsztunku i wrócili do domów z tarczą, a nie na tarczy, choć nie obyło się bez drobnych urazów. Do mety dotarła najpierw główna, 20-osobowa grupa, a pozostali pojedynczo w minutowych odstępach. Średni czas Spartan to 5:03:55.

Biegowy Leonidas

Inicjatywa przebiegnięcia maratonu w stroju spartańskim pojawiła się w połowie 2011 roku. Pomysłodawcą był Michał Leśniewski – założyciel i prowadzący Centrum Olinek, który od kilku lat pojawiał się w różnych strojach w czasie imprez biegowych. Były to jednak działania indywidualne. Tym razem udało się zgromadzić grupę biegaczy, których łączy chęć pomocy innym.

„Od dziesięciu lat walczę z chorobą mojej córki. Wiem, czym jest wiara w lepsze jutro i nadzieja, że będzie lepiej. Każdego dnia doświadczam, jak ciężko jest w polskich warunkach żyć i radzić sobie z nietolerancją i brakiem wsparcia, wychowując niepełnosprawne dziecko. Prowadząc ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci niepełnosprawnych, widzę, jak każdego dnia walczą o każdy krok w swoim życiu. My pokazujemy im, że jesteśmy z nimi. Chcemy, aby dzięki naszej akcji jak najwięcej dzieci miało szansę powrotu do zdrowia” – mówi Michał Leśniewski.

Trzystu na półmaraton

Każdy ze Spartan przebiegł wcześniej przynajmniej jeden maraton. Trenują systematycznie. W ich gronie są osoby, które doświadczają na co dzień trudu wychowania i rehabilitacji niepełnosprawnych dzieci, więc oprócz odruchu serca jest to rzeczywisty problem, z którym część Spartan zmaga się każdego dnia.

Spartanie przekonują, że – mając pomysł – można skutecznie pomagać dzieciakom i do tego świetnie się przy tym bawić. Bieg przez Warszawę był dla Spartan fantastycznym przeżyciem – reakcje zawodników i kibiców były bardzo życzliwe. Na mecie wiele osób robiło sobie z nimi zdjęcia i wspierało charytatywny cel.

Zachęcają innych biegaczy do przyłączenia się do ich grupy. Spartan jest już ponad 90. Marzy im się zebranie 300-osobowego oddziału…

Jak zostać Spartaninem?

Do grona biegających Spartan może dołączyć każdy biegacz, który zdoła pokonać maraton w rynsztunku bojowym spartańskiego żołnierza i chce pomagać, uczestnicząc w akcjach charytatywnych organizowanych przez grupę.

Dla promocji akcji Spartan została stworzona strona internetowa: spartaniedzieciom.org, na której znajdują się informacje o inicjatywie, sylwetki członków grupy, materiały i zdjęcia z dotychczasowych wydarzeń z udziałem wojowników. Znajduje się tam także specjalna zakładka rekrutacyjna. Można oczywiście też finansowo wspomóc akcję.

2

 

 

Źródło: http://www.runners-world.pl/ludzie/Spartanie-dzieciom-Wojownicy-biegaja-i-pomagaja,5047,2

Dodaj komentarz