Piłkarz postanowił zaadoptować psa, który miał najmniejsze szanse na adopcję
Pies o imieniu Winter został znaleziony w opuszczonym domu, bez okien i bez jedzenia. Psiak był odwodniony i wystraszony, z głodu próbował żywić się płytami gipsowo-kartonowymi. Został wtedy przewieziony do schroniska.
Pracownicy schroniska od razu zauważyli, że Winter była wykorzystywana do stałego rozmnażania. Miała niski i wiszący brzuch, co jest oznaką zbyt wielu miotów. Ktoś po prostu ją zostawił, ze względu na wadę wyglądu. Ku zdziwieniu wszystkich, 6-letnia Winter spędziła w schronisku jedynie miesiąc.
Pewnego dnia schronisko odwiedził amerykański piłkarz, Ronnie Stanley. Sportowiec od razu powiedział pracownikom schroniska, że szuka psa, który ma najmniejszą szansę na adopcję oraz, który już długo nie może znaleźć nowego domu. Pracownicy zaczęli rozważać, które pieski mogłyby być zaadoptowane przez Stanleya, jednak pierwszym, który wpadł w oku piłkarzowi, była właśnie Winter.
Nie przejął się faktem, że pies nie jest idealny. „To normalne, że tak się dzieje, kiedy ma się dzieci. Brzuch Winter nie jest niczym nienormalnym.” – przyznał Ronnie. Ronnie i Winter od razu się polubili.
Piłkarz zdecydował się zaadoptować sukę i jeszcze tego samego dnia, Winter pojechała do swojego nowego domu. Poznała tam drugiego psa – Rockiego.
Pracownicy schroniska bardzo ucieszyli się z faktu, że to właśnie Winter znalazła nowy dom, ponieważ miała bardzo małe szanse na adopcję. Gest piłkarza jest naprawdę wspaniały, pokazuje, że zwierzęta powinno się kochać bez względu na wygląd.
Źródło: complex.com