Odnalazł na aukcji samochód swojego ojca z lat 30. i przywrócił go do sprawności
Historia rodziny Sternów z Anglii obfituje w ciekawe opowieści, ale jedna z nich jest wyjątkowo bliska ich sercom. Chodzi o jasnożółty samochód Talbot-Darracq, który należał do dziadka rodziny.
Alec Stern, londyńczyk zarabiający na życie parkując samochody w miejskim garażu, zakupił auto w 1935 roku. Z dumą woził w nim swojego syna Malcolma, ciesząc się długimi, opadającymi błotnikami, chromowaną atrapą i bananowo-żółtym lakierem.
Podczas II wojny światowej, gdy rząd brytyjski nakazał ewakuację dzieci na wieś, młody Malcolm Stern pamięta, jak był odwożony autobusem, obserwując, jak jego ojciec podążał za nim swoim autem Talbot-Darracq.
W 1942 roku Alec Stern sprzedał samochód. Jednak w 2020 roku, 91-letni Malcolm, szukając nowego hobby, zdecydował się na zakup drukarki 3D, aby stworzyć model samochodu swojego ojca. Aby to zrobić, potrzebował poznać wymiary prawdziwego pojazdu.
Wystarczyło kilka kliknięć na komputerze, aby Malcolm odnalazł oryginalny samochód swojego ojca — z tymi samymi numerami rejestracyjnymi — który był on wystawiony na aukcji.
„To niesamowita historia przypadku” – powiedział syn Malcolma, Jonathan, w rozmowie z „The Washington Post”. „Znaleźliśmy go przez czysty przypadek.
Koszt zakupu auta wynosił 8 000 funtów, jednak samochód w podobnym wieku co Malcolm wymagał napraw przed powrotem na drogę.
Jonathan początkowo wątpił, czy jego ojciec podoła fizycznemu wysiłkowi wymaganemu do odrestaurowania samochodu. Jednak w garażu Malcolma w Rickmansworth, mieście na północ od Londynu, rozpoczął trzyletni projekt. Zatrudniał profesjonalistów, gdy było to konieczne, resztę robił sam, wykorzystując nawet drukarkę 3D.
Po trzech latach prac auto wróciło do życia, mimo trudności z kierowaniem i starą skrzynią biegów, Malcolm i jego syn przejechali 15 mil do parkingu lokalnej knajpy, gdzie spotykali się miłośnicy starych samochodów.
Przybywając w Talbot-Darracq z nowym, kanarkowo żółtym lakierem, zgromadzeni byli pod wrażeniem staruszka i starego auta.
„Od uśmiechu aż bolały nas twarze” – powiedział Jonathan. „Malcolm był gwiazdą imprezy. W wieku 94 lat jeździł tym wielkim żółtym samochodem”.
Źródło: washingtonpost.com