fbpx

Sparaliżowany pokonał maraton w egzoszkielecie

Po długich i ciężkich przygotowaniach, sparaliżowany od pasa w dół, Amerykanin Adam Gorlitsky, przebiegł maraton ustanawiając nowy rekord. Mężczyzna poruszał się przy pomocy egzoszkieletu.

Adam Gorlitsky od dziecka marzył o dniu, w którym przebiegnie maraton w rodzinnym Charleston. W spełnieniu marzenia nie przeszkodził mu fakt, że od 14 lat jest sparaliżowany od  pasa w dół. Udział w biegu możliwy był dzięki specjalnemu egzoszkieletowi. Gorlitsk pokonał trasę w czasie 33 godzin, 16 minut i 28 sekund, ustanawiając nowy rekord świata. Poprzedniemu niepełnosprawnemu biegaczowi dotarcie do mety zajęło 3 godziny dłużej.

– Uważam siebie za sportowca, więc w tym wszystkim chodzi o osiąganie sportowych wyników i celów – mówił w rozmowie z TVN24 Adam Gorlitsky. Sportowiec pokonał maraton bez żadnej przerwy na sen. W trakcie 33-godzinnego biegu robił tylko krótkie postoje, aby naładować baterie w egzoszkielecie.

Jego rekord jest nadzieją i przesłaniem

– Od 14 lat jestem sparaliżowany od pasa w dół. Mogłem sobie wybić z głowy maraton czy jakikolwiek bieg – zwraca uwagę maratończyk.

Amerykanin w wieku 19 lat miał wypadek samochodowy.

– Zasnąłem za kierownicą. Nie miałem zapiętego pasa. W wyniku wypadku złamałem kręgosłup – mówi.

Lekarze nie dawali żadnych szans, że kiedykolwiek stanie na nogi. Pomogła mu technologia – dzięki niemu dzisiaj to utytułowany sportowiec z 50 biegami na koncie. Wśród nich brakowało jednak tego maratońskiego.

Do maratonu przygotowywał się blisko dwa lata. Przeszedł morderczy trening. Pierwsza maratońska próba w ubiegłym roku nie powiodła się. Niezrażony niepowodzeniem podjął kolejną. Na trasie pomagali mu najbliżsi i wolontariusze.

Kryzys dopadł go raz – na 38 kilometrze.

– Zacząłem mieć mikrozaćmienia, byłem potwornie wyczerpany – mówi Adam Gorlitsky.

– Jego rekord jest nadzieją i przesłaniem: nie lamentujmy, nie użalajmy się nad sobą, wyznaczajmy kolejne marzenia i je realizujmy – zwraca uwagę Jerzy Skarżyński, maratończyk i ambasador biegu Wings for Life

Adam Gorlitsky nie zamierza się zatrzymywać.

– Już myślę, który maraton pokonać teraz. Chcę wszystkim powiedzieć: wasze nieszczęście, zły los sprawiają, że jesteście inni, ale nie muszą definiować tego, kim jesteście – podsumowuje.

Dodaj komentarz