fbpx

Szczytno. W tym bloku mieszkańcy sami produkują energię

Kiedy kilka lat temu mieszkańcy bloku w Szczytnie zdecydowali się stać się samowystarczalni energetycznie, to ich sąsiedzi pukali się w głowy. Dziś jednak to mieszkańcy pobliskich budynków drżą z obaw przed nadchodzącym sezonem grzewczym, podczas gdy lokatorzy wspólnoty mieszkaniowej ze spokojem wyczekują zimy, gdyż sami produkują na swoje potrzeby energię elektryczną i cieplną.

Początek realizacji pomysłu miał miejsce osiem lat temu. Wtedy to lokatorzy zdecydowali się odłączyć od zasilanej węglem kotłowni i zainstalowali pompy wykorzystujące naturalne ciepło spod ziemi. 
Remont został podzielony na kilka etapów. W 2014 r. wspólnota stworzyła system gruntowych pomp ciepła o łącznej mocy grzewczej 120 kW. Do tego na dachu ustawiono 153 panele fotowoltaiczne o mocy 39,7 kW. Pompy odbierają naturalne ciepło z ziemi i przekazują je do instalacji grzewczej.
Tylko wodę w kranach podgrzewano w kotłach gazowych.  Jednak i to się zmieniło. W 2017 r.  wyrzucono piecyki gazowe. Okazały się niepotrzebne, ponieważ zainstalowano dodatkowe kolektory słoneczne do podgrzewania wody. W sumie dwie pompy ciepła zaczęły ogrzewać budynek o powierzchni 2150 m2.

Tak czy owak wspólnota nadal płaciła za energie elektryczną potrzebną do działania pomp. Ostatecznie skończono również i z tym, rozbudowując sieć paneli.  Początkowo nie wiadomo było gdzie je ustawić. Jednak pojawił się ciekawy pomysł…

— Wciąż musieliśmy dokupować energię elektryczną do obsługi pomp ciepła— mówi Krzysztof Klimek (43 l.) ze wspólnoty. — Dlatego teraz zlikwidowaliśmy maleńkie balkony i w ich miejsce zamontowaliśmy mieszkańcom duże, nowoczesne, z miejscem na dodatkową instalację fotowoltaiczną. Dzięki temu staniemy się samowystarczalni.

Teraz pompy ciepła w całości są zasilane energią elektryczną z paneli słonecznych zainstalowanych na dachu i na balkonach. Nadwyżkę wyprodukowanej energii wspólnota sprzedaje, odprowadzając ją do sieci.

Całą inwestycję przeprowadzono za pieniądze pożyczone od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie. Jej koszt to 550 tys. zł. Do tego wspólnota dołożyła 125 tys. zł z własnych środków.

Źródło: fakt.pl

Foto: WFOŚiGW w Olsztynie

Dodaj komentarz