Jaki byłby Twój idealny dzień?
Często podczas urlopu, kiedy siedzimy na wygodnym, nasłonecznionym tarasie z drinkiem w ręku, chcielibyśmy, aby takie dni powtarzały się w nieskończoność. Słodkie lenistwo, luksus hotelu i żadnych zmartwień – tak w większości przypadków wygląda udany urlop. Dziś w drodze do pracy zastanawiałem się, czy z pewnością chciałbym, aby tak wyglądało moje życie, gdybym mógł takowe prowadzić.
Podczas mych rozważań uświadomiłem sobie, że idealny dzień, który zaspokajałby moje wszystkie potrzeby byłby… normalnym dniem pracującym, których to jest najwięcej w ciągu życia przeciętnego Kowalskiego. Dni podczas urlopu są skrajnością i o ile dobrze jest wypocząć przez tydzień lud dwa o tyle dam sobie rękę uciąć, że większość z Was po 3 miesiącach zaczęłaby się nudzić i marzyłaby o powrocie do pracy. Brak zajęcia i znudzenie może dopaść każdego, nawet osobę o wysokich dochodach, która nie musi pracować i może cały dzień poświęcić na błogie lenistwo.
Dlaczego uważam, że przeciętny dzień pracujący byłby najlepszym dniem, który warto powtarzać?
Pierwszy i najważniejszy powód jest bardzo prosty. Tych dni jest najwięcej w ciągu całego Twojego życia.
Zauważ, jeśli masz w planach pracować na etacie od powiedzmy 20 roku życia do 60, daje nam to 40 lat. Przy założeniu, że liczba dni pracujących w ciągu roku wynosi około 252, wychodzi nam 10.080 dni. Nie chciałbym żyć od weekendu do weekendu, od świąt do świąt czy od urlopu do urlopu, nienawidząc swojej pracy, chodząc wiecznie zestresowanym, sfrustrowanym i niezadowolonym ze swojego położenia w życiu. Chcę udoskonalać dzień powszedni, tak by móc cieszyć się każdym, absolutnie każdym dniem.
Drugi powód również jest dość oczywisty. Podczas dnia powszedniego realizujesz różne działania, przemieszczając się po ważnych sferach Twojego życia.
Praca, kariera, rodzina, zdrowie, znajomi, nauka. Czy nie te właśnie obszary życia są najważniejsze? Gdyby nie były najważniejsze, to nie poświęcałbyś lwią część swojego życia na pracę. Zaraz mógłbyś przytoczyć argumenty w stylu: „Ale przecież trzeba pracować”, „Trzeba za coś żyć” – z czym w 100% zgodzę. Prawda jest jednak taka, że ludzie potrzebują pracy, nie tylko dla zarabianych pieniędzy, lecz dla własnej samorealizacji. Wiele osób, które przeszły na emeryturę stwierdzały, że ktoś zabrał im coś, co było dla nich ważne – pracę. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem dlaczego ludzie nie lubią pracy – praca może być przyjemna, ciekawa, dobrze płatna, pełna wyzwań. Trzeba tylko dobrze poszukać i mieć plan na swoją karierę.
Trzeci powód – zwykły dzień może być niezwykły. Kwestia podejścia.
Zauważ, że sami często boimy się wyjść ze swojej leniwej strefy komfortu, jednocześnie narzekając, że nasze życie jest nudne. Kiedy jednak ktoś dzwoni i proponuje Ci wyjście na miasto – z pewnością przypomnisz sobie takie dni, kiedy powiedziałeś: „Nie”. Wygrał telewizor, ciepły koc i wieczór w domu, kiedy okazja do urozmaicenia życia była tuż pod ręką. Ja przez ostatnie 3 miesiące staram się trzymać zasady, aby nie odmawiać propozycji, które składają mi moi znajomi. Ktoś proponuje wyjście do kina? Idę. Wyjście na imprezę? Idę. Jedziemy do Krakowa? Jadę. Staram się korzystać ze wszystkich okazji, jakie podsuwa mi życie, ponieważ wiem, że niby nic nie znaczące wyjście na miasto, może skończyć się poznaniem ciekawych osób czy przeżyciem niezapomnianych chwil.
Zakładanie z góry, że ” się nie opłaca”, „nie ma sensu”, „nie mam pieniędzy” – wyrzuciłem do kosza i jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwy. Szczęście bowiem można znaleźć w prostych chwilach swego życia o czym przekonałem się wielokrotnie.
To czy jesteś szczęśliwy jest kwestią wyboru. Wybierz mądrze.
Źródło: motywacja-blog.pl