Genialna 17-letnia Polka, która chce pokonać malarię
Ma dopiero 17 lat, ale warto ją zapamiętać, bo jeszcze nie raz świat o niej usłyszy. Aleksandra Snuzik, nastolatka pochodząca z Radomyśla Wielkiego, jest o krok od wynalezienia lekarstwa na śmiertelną odmianę malarii.
Nietypowy talent uczennicy odkryła jej nauczycielka od biologii, która namówiła ją do wzięcia udziału w konkursach przedmiotowych z biologii i chemii. Dzięki temu w drugiej klasie gimnazjum została laureatką wojewódzkiego konkursu z biologii, a w trzeciej także z biologii, języka polskiego i historii.
Wtedy wydarzyło się coś wyjątkowego. Ze względu na ogromną wiedzę dziewczyny, nauczyciele ze szkoły uznali, że powinna uczyć razem z nimi. W ten oto sposób gimnazjalistka w ramach szkolnego eksperymentu została asystentką nauczyciela. Od tej pory szkoła dawała Oli dużo swobody, nie wymuszając od niej konieczności chodzenia na lekcje. Przedmioty zaliczała indywidualnie.
Nastolatka czytała mnóstwo książek, szczególnie rożnego rodzaju publikacje naukowe. W jednej z nich zainteresował ją wpływ działania cebuli na pierwotniaki, publikacja była niestety w języku rosyjskim. Dziewczyna nie dała jednak za wygraną, w ciągu dwóch miesięcy opanowała podstawy języka rosyjskiego na poziomie umożliwiającym jej zrozumienie książki.
Edukacje kontynuowała w V Liceum Ogólnokształcącym im A. Witkowskiego w Krakowie, wybierając klasę o profilu biologiczno-chemicznym. Po miesiącu nauczyciel biologii stwierdził, że nie powinna być dłużej w tej klasie, tylko dalej się rozwijać.
Aby zwolnić Olę z lekcji, szkoła skierowała ją do poradni psychologiczno – pedagogicznej, do której wysyła się wybitnie uzdolnionych uczniów. Standardowo następuje to po około pół roku nauki, w przypadku Oli nie było konieczności, aby tyle czekać. Specjaliści uznali, że dziewczyna nie musi chodzić do szkoły, wystarczy, że będzie sama uczyć się w domu.
Podczas przygotowań do olimpiady biologicznej dla licealistów, Ola zaczęła też pisać swoją pierwszą pracę badawczą.
Jak opowiada, doskonale wiedziała co chce zrobić, brakowało jej jednak narzędzi, nie miała mikroskopu ani pierwotniaków potrzebnych do prowadzenia badań. Wtedy z pomocą przyszli rodzice, którzy kupili jej upragniony mikroskop, nastolatka wyhodowała też pierwsze pierwotniaki.
Gdy miała już potrzebny do badań sprzęt, mogła w końcu przeprowadzić swój pierwszy eksperyment, polegający na dodaniu do badanych pantofelków soku z cebuli. To co się później stało zaintrygowało młodą badaczkę, pierwotniaki zaczęły się poruszać do tyłu, a później wybuchły.
Następnie przez kolejne dwa miesiące dziewczyna szukała odpowiedzi, dlaczego tak się stało. Prowadziła badania, opisywała wyniki, czerpiąc wiedzę z różnych publikacji naukowych. Wyniki swojej pracy zaniosła do do Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.
Naukowcy z uczelni przyjęli ją bardzo ciepło, otrzymała od nich pierwsze odczynniki oraz pierwotniaki do badania. Wysiłki młodej badaczki zostały docenione, jej praca została zgłoszona do międzynarodowego konkursu European Union Contest for Young Scientist, którego została finalistką.
Aby kontynuować swoje badania, Ola przeprowadziła się do stolicy. Wiązało się to ze zmiana Liceum na najlepszą w Polsce Akademię High School, lecz i tam szybko udowodniła, że nie ma potrzeby, aby codziennie uczęszczała na zajęcia.
W lipcu Aleksandra Snuzik reprezentowała Polskę podczas London International Youth Science Forum, w którym brało udział ponad 465 uczestników z 67 krajów. Ola była prelegentem podczas konferencji naukowej, odbywającej się w Imperial College London.
Podczas pobytu w Anglii nastolatka gościła także w Jenner Institute at Oxford University, gdzie odbywała konsultacje oraz szkolenie w tamtejszym laboratorium. Wtedy też zainteresowała się problemem „supermalarii”, czyli śmiertelnej odmiany tej tropikalnej choroby.
Profesor zajmujący się opracowaniem szczepionki na malarię zachęcił ją, aby zajęła się tym problemem jednak nie w Polsce, tylko w Ghanie. Następnie napisał Oli rekomendację. Niedługo później dziewczyna wyjechała do Afryki, najpierw do szpitala do Ghany, gdzie była stażystą i wolontariuszką w obozie chorych na trąd.
Moja mama nie widziała wtedy o tym, nie powiedziałam jej, że zajmowałam się chorymi na trąd, bo wiedziałam, że nie pozwoliłaby mi pojechać. – Ola nie ukrywa, że bardzo się wtedy bała. – Musiałam to jednak zrobić, żeby nie żałować, że nie spróbowałam – czytamy w wywiadzie dla portalu korso.pl.
W Ghanie Ola prowadziła także badania nad śmiertelną odmianą malarii. Udało się jej udowodnić, że związek cebuli upośledza pasożyty tej tropikalnej choroby.
Przebywając w Ghanie Ola zrozumiała, co chce w życiu robić. Zamierza zostać lekarzem, a konkretnie transplantologiem i zająć się medycyną regeneracyjną czyli hodowaniem organów z komórek macierzystych. Uważa że jest to przyszłość medycyny.
Uodparniamy się na leki, narządy przestają prawidłowo funkcjonować, możliwość ich hodowania i późniejszego przeszczepiania jest bardzo ważna – mówi nastolatka uzasadniając swój wybór..
Ola planuje dostać się na jedną z prestiżowych amerykańskich uczelni – Harvard University, co roku aplikuje tam około 50 tysięcy osób, przyjmowanych jest tysiąc najlepszych.
Jak mówi, będzie ją to kosztowało bardzo dużo pracy, ma jednak jeszcze rok na przygotowania, w przyszłym roku będzie pisać maturę polską, brytyjską i amerykańską.
W przyszłości marzy mi się otworzenie kilku klinik, w tym jednej w Polsce – opisuje swoje wielkie plany nastolatka. Wcześniej zamierza jednak dokończyć badania nad wpływem cebuli na różne choroby, w tym śmiertelną odmianę malarii.
Będę je niedługo kontynuować. Jeśli chodzi o badania nad „supermalarią”, będą one możliwe dopiero za granicą. Takie badania trwają bardzo długo, ale wszystko idzie w dobrym kierunku – zapewnia Aleksandra Snuzik.
Źródło: korso.pl, fot. archiwum prywatne Aleksandry Snuzik
in need of bbc
MMS – środek, który leczy malarię. Twórca wyleczył w Afryce ponad 1 mln ludzi. Jakby tak pożenić pomysł z p. Snuzik ?