fbpx

Nie czujesz przyjemności? Oddech ma ogromne znaczenie

Oddech to jedna z najłatwiej dostępnych i pomocnych autoterapii. Pomaga nie tylko skontaktować się z wypartymi uczuciami, ale również uzdrawia seksualne rany i blokady. Autor popularnej książki o terapeutycznej sile oddychania wyjaśnia dlaczego.

Oddech a przyjemność

Co ma oddech do seksu? I dlaczego potrzebujemy go, aby uzdrowić dawne rany i urazy na poziomie seksualnym? Zdaniem Grzegorza Pawłowskiego intymna sfera erotyczna jest przestrzenią, w której oddech ma szczególnie duże znaczenie – to jak oddychamy przekłada się na jakość odczuwanej przyjemności. Jeśli oddech jest płytki i krótki, sami odbieramy sobie przyzwolenie na rozkosz, ale również minimalizujemy doświadczanie trudnych, wypartych emocji. Głęboki oddech sprawia, każde fizyczne doświadczenie odbieramy intensywniej, zatem świadomość, że „nie oddycham głęboko” kieruje nas dalej – zachęca do zadawania pytań samemu sobie – „czego się boję?”, „co pamiętam moje ciało, a czego nie chcę poczuć?”.

Seks jest przestrzenią okołoterapeutyczną, bo może obudzić zaskakujące doznania. Uruchamia uczucia, od których dawno się odcięliśmy. Dlatego czasem w łóżku kobieta płacze, a mężczyzna czuje złość lub odwrotnie – mężczyzna czuje się małym chłopcem, a kobieta jest rozczarowana. Nieważne, jakie uczucie się pojawiło, razem z nim pojawia się ten, kto go doświadczył, czyli zazwyczaj my z czasu, kiedy byliśmy dziećmimówi Grzegorz Pawłowski.

Wewnętrzne przekonania

Bardzo możliwe, że ta głęboko zakodowana niechęć do wzięcia głębokiego powietrza w płuca wiąże się z obawą przed bólem czy dyskomfortem. Jako dzieci często bywaliśmy zawstydzani – nagość upokarzała, ciekawość i zainteresowanie seksem było nie na miejscu. Nic dziwnego, że potem jako dorosłe osoby unikamy pewnych rzeczy – seks kojarzymy ze wstydem i karą. Niektórzy są tak głęboko zablokowani, że sądzą, że nie lubią seksu – bo kojarzy im się z bólem albo nie sprawia przyjemności. Praca z oddechem może skontaktować nas z tymi uczuciami, a to początek większej uzdrawiającej transformacji.

Zastosowanie transformującego oddechu nie wymaga stu lat praktyki ani szczególnych umiejętności. Na początek wystarczy skupić się na oddechu, wyobrażając sobie, że dociera on właśnie w to miejsce, które odczuwa zawstydzenie czy ból. Zwizualizować sobie, że tym miejscem w ciele oddychamy. Wówczas razem z każdym wydechem ciało się oczyszcza, a my odzyskujemy naturalny sposób odczuwaniaradzi Grzegorz Pawłowski.

Zdaniem coacha, każdy z nas ma zasoby do poradzenia sobie z wewnętrznym bólem, dyskomfortem i wstydem. Już kilkadziesiąt lat temu pisali o tym Wilhelm Reich i Alexander Lowen, których uważa się za prekursorów psychoterapii poprzez ciało i oddech. Oddech może się stać bramą do samopoznania – mierzy nas nie tylko z wewnętrznymi przekonaniami, w które uwierzyliśmy jako dzieci, ale również pozwala dopuścić uczucia do głosu. Jeśli nie są rozpoznane i właściwie przeżyte mogą przez całe życie spłycać nasze relacje z innymi.

Rozpocznij pracę z oddechem

Jeśli przeżywamy silne emocje takie jak upokorzenie, wstyd czy lęk – odruchowo wstrzymujemy powietrze. Wstrzymanie oddechu pomaga nam odciąć się od ciała, a tym samym minimalizuje odczuwanie bólu.

Podczas sesji transformującego oddechu kobiety podobnie jak mężczyźni często odkrywają w sobie nieuświadomione, wyniesione z kultury, blokujące oddech przekonania. Radość życia i miłości zakłócają im często nieświadome przekonania dotyczące kobiecości (np. że jest „brudna i grzeszna”) albo męskości („On chce tylko jednego, wykorzysta i odejdzie”). Wówczas praca z transformującym oddechem może pomóc, by ciało stało się w umyśle kobiety „piękne i niosące rozkosz”, a mężczyzna „opiekuńczy i silny”.

Może też okazać się, że podczas sesji z oddechem poczujemy, że niesiemy wielopokoleniowy pogląd na temat seksu, który nie służy. W naszym ciele jest zapisana pamięć matek, babć i prababek, które musiały ukrywać się z własną seksualnością, a nawet się jej wyrzekać. Jak sobie z tym poradzić? Coach radzi skierować oddech do miejsca, w którym zapisało się cierpienie – a następnie pozwolić sobie na pełne je przeżycie. Gdy się tego nauczymy kolejnym etapem będzie wprowadzenie oddechu do intymnej relacji z naszym partnerem.

Gdy wyobrazimy sobie, że „oddychamy” miejscem, które dotykamy u partnera, jego i nasza skóra stają się bardziej wrażliwe. Bardziej też jesteśmy obecni, bardziej tu i teraz. Intymniej ze sobąwyjaśnia Grzegorz Pawłowski i dodaje:

Esencją mojej pracy z oddechem nie jest sam oddech, ale to, żeby czuć radość bycia sobą w każdej chwili, i kiedy jesteś sama, i kiedy jesteś z bliską osobą, i kiedy jesteś w grupie. To nie stan wieczny i ekstatyczny, ale może się pojawiać coraz częściej. To podstawa udanego życia i udanego związku.

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło:
Kochasz tak, jak oddychasz – Zwierciadlo.pl

One thought on “Nie czujesz przyjemności? Oddech ma ogromne znaczenie

Dodaj komentarz