fbpx

Gimnastyka słowiańska wraca do łask. „Kobiety odzyskują połączenie z pierwotną mądrością”

W Polsce pojawiła się w 2013 r., ale jej tradycja jest o wiele starsza i wywodzi się z ziem słowiańskich. Przez jakiś czas była zapomnianą techniką pracy z ciałem i umysłem, a pamięć o niej przywrócił badacz z Białorusi, Giennadij Adamowicz.

 

Czym jest gimnastyka słowiańska?

Gimnastyka słowiańska jest przeznaczona dla wszystkich kobiet niezależnie od wieku i sprawności fizycznej. Choć na pierwszy rzut oka przypomina inne znane techniki pracy z ciałem – takie jak joga i pilates – to jednak znacząco się od nich różni, bo korzysta z astrologii i wiedzy na temat przodków.

Praktykowanie odpowiednich zestawów ćwiczeń przez określony czas może wydobyć na powierzchnię trudne tematy, które od lat wołały o naszą uwagę. Może okazać się, że ćwiczenia wywrócą życie do góry nogami, obniżą nastrój, czy wywołają trudne emocje. Zdaniem Julii Marcinowskiej, trenerki gimnastyki słowiańskiej, to normalne zjawisko. Metodologia specjalnie opracowanych ćwiczeń to znacznie więcej niż pozycje fizyczne. Każda ma symboliczne znaczenie i pracuje nad innym aspektem naszej osoby.

– Ćwicząc gimnastykę słowiańską, kobieta wraca do swojej pierwotnej mądrości, o której często zapomina w swoim zabieganym życiu, odzyskuje pierwotne połączenie z własną mądrością zapisaną w Rodzie i swoim ciele – wyjaśniła Julia Marcinowska w wywiadzie dla serwisu „Hello Zdrowie”.

 

27 ćwiczeń i 3 światy

Gimnastyka słowiańska nie polega na siłowym ćwiczeniu i różni się od treningów takich jak fitness czy aerobik. Jej 27 pozycji skupiają się na spokojnym, miękkim ruchu. Podzielone są na 3 światy po 9 ćwiczeń. Wszystkie nawiązują do starodawnych wierzeń słowiańskich i określają 3 kierunki: Krainę Bogów (tzw. świat górny), Świat Średni (czyli ludzki) i Świat Dolny ( należący do przodków). Zdaniem nauczycielki wystarczy zaledwie 15 minut dziennie każdego dnia, aby poczuć moc tej niezwykłej praktyki. To, na co jednak zwraca uwagę to miłość i łagodność dla ciała i jego granic.

– Dużą sztuką jest znalezienie granicy pomiędzy tym, kiedy ciało nam mówi, że większy docisk rozwija, a kiedy sygnalizuje, że nie warto przeholować. Gimnastyka uczy, aby ćwiczyć tyle, ile czujemy, na ile pozwala nam nasze ciało – radzi Julia.

 

Korzyści z praktyki

Dzięki regularnej praktyce postawa ciała staje się bardziej sprężysta. Kobieta przechodzi łagodniej napięcie przedmiesiączkowe, bóle menstruacyjne maleją, a układ hormonalny wraca do równowagi. Ponadto, kobiety w ciąży lepiej znoszą poród i połóg, a kobiety, które przechodzą menopauzę, deklarują lepsze samopoczucie i powrót sił witalnych. Korzyści jest znacznie więcej i nie wszystkie dotyczą ciała. Jak mówi Julia Marcinowska:

– Gimnastyka słowiańska to też swoista „psychoterapia poprzez ciało”. Kobiety, które zaczynają ćwiczyć, zawsze delikatnie ostrzegam: uważaj, bo może być tak, że zacznie „wybijać” w twoim życiu dużo trudnych rzeczy.

Gimnastyka słowiańska sprawdzi się w przypadku kobiet, które nigdy nie były osobami ze sportowym zacięciem. Podczas zajęć nikt się nie męczy, a strój uczestniczek jest wygodny i nie krępujacy ruchów. Bardzo często kobiety ćwiczą w luźnych, długich spódnicach bez bielizny. Ich zdaniem, dzięki temu czują swobodę ruchów i lekkość w ciele. Poza tym, gimnastyka słowiańska ma w sobie dodatkową jakość, a jest nią mocne połączenia z intuicją, kobiecością i Matką Ziemią.

Opracowanie: Kamila Gulbicka

 

Dodaj komentarz