Pierwsza parlamentarzystka z zespołem Downa w Hiszpanii
Mar Galcerán, urzędniczka z Walencji, jest się pierwszą w historii osobą z zespołem Downa, która została wybrana do regionalnego parlamentu w Hiszpanii. „To wydarzenie bez precedensu,” skomentowała swoje osiągnięcie.
Wybranie 45-letniej Mar Galcerán do regionalnego parlamentu stanowi nie tylko moment przełomowy w historii, ale również świadczy o rosnącej świadomości społecznej, o tym że ludzie z zespołem Downa mają znaczący wkład do zaoferowania w publicznej dyskusji.
„To coś niespotykanego,” powiedziała Galcerán w wywiadzie dla „The Guardian”. „Ludzie zaczynają rozumieć, że osoby z zespołem Downa mogą znacząco przyczynić się do dialogu społecznego. To jednak wymagało długiej drogi,” – dodała.
Galcerán rozpoczęła swoją drogę polityczną w wieku 18 lat, dołączając do konserwatywnej Partii Ludowej (PP) z uwagi na swoje tradycyjne wartości. Przez ponad dwie dekady pracowała jako urzędniczka państwowa w Walencji, skupiając się między innymi na polityce integracyjnej. W 2023 roku znalazła się na liście kandydatów PP w wyborach regionalnych.
Według „The Guardian”, Galcerán to kolejna postać z zespołem trisomii 21, która wkroczyła na scenę polityczną. Wcześniej, w 2020 roku, Éléonore Laloux została wybrana na radną we francuskim Arras, a dwa lata później Fintana Braya wybrano pierwszym politykiem z trisomią 21 w Irlandii.
Przed nią w Hiszpanii publiczne funkcje pełniła Ángela Bachiller, która w 2013 roku dołączyła do rady miejskiej w Valladolid. Galcerán jest pierwszą osobą z zespołem Downa, która zasiadła w regionalnym lub krajowym parlamencie.
„To nie tylko wspaniała wiadomość, ale także uznanie dla jej dotychczasowych osiągnięć i zaangażowania w liczne inicjatywy,” skomentował Agustín Matía Amor z organizacji Down España w rozmowie z „The Guardian”. „To doskonały przykład pokazujący, co jest możliwe,” – dodał.
Czy nie jest tak, że ten zespół upośledza czynności umysłowe osoby chorej? Trochę to doniesienie jest jednak niepozytywne – wyborcy nie biorą na poważnie demokracji i niezbyt wierzą, że parlament to tak na poważnie.
jestem za pomocą osobom niepełnosprawnym, w tym umysłowo, ale to nie znaczy że powinni być wybierani do parlamentu. to bardzo niebezpieczny precedens. czym taki down może się zajmować? chyba nieudolną próbą wsadzania klocków w odpowiednie otwory i wycieraniem śliny z ławki. a na jej miejsce pewnie było sporo ludzi z ponadprzeciętnym intelektem