fbpx

Nauczyciel pozwolił dzieciom spać na lekcji i postawił im za to szóstki

Według przeprowadzonych badań, uczciwie najbardziej nudzą się na lekcjach matematyki. Zatem gdy w planie lekcji widnieją 3 godziny tego przedmiotu pod rząd, jest to dla nich niemal tragedia. Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Odpowiedź zna Marcin Stiburski, nauczyciel który po raz kolejny zaskakuje niezwykłymi metodami nauczania.

W polskich szkołach sam talent i chęci nie wystarczają, aby mieć zapał do nauki. Najczęściej spowodowane jest to nieumiejętnością wzbudzenia w uczniach iskry ciekawości. Około 50 proc. uczniów jest uzdolnionych matematycznie, a 25 proc. ma zadatki uzdolnień wybitnych. Niestety po 8. miesiącach chodzenia do szkoły, uczniowie przestają okazywać swój wrodzony talent. Przed maturą ponadprzeciętne umiejętności matematyczne demonstruje jedynie 12 proc. uczniów.

Kilka miesięcy temu eksperci z NIK przyjrzeli się sposobom prowadzenia lekcji matematyki w polskich szkołach. Werdykt był tak fatalny, że polecili zniesienie obowiązkowej matury z matematyki. Chodziło o jakość zajęć z tego przedmiotu. Uznano, że są one tak złe, że zmuszanie uczniów do zdawania matematyki na maturze jest nie fair.

Zdarzają się jednak historie takie jak ta, które sprawiają że pojawia się światełko w tunelu.

Szóstka za drzemkę

Marcin Stiburski jest nauczycielem matematyki i fizyki w dwóch szkołach podstawowych w Gdańsku. Dał się poznać jako pedagog z rewolucyjnym podejściem, dzięki swojej koncepcji Szkoły Minimalnej. Swoje niezwykłe metody nauczania opisuje na Facebooku na otwartej grupie i blogu „Szkoła Minimalna”.

Na grupie Stiburskiego możemy na przykład przeczytać o tym, jak odpytywać uczniów pod tablicą w atmosferze zabawy, bez stresu . Wcześniej pedagog zachwycił nauczycieli i rodziców m.in. pomysłem na sprawdzian z obowiązkiem ściągania. Poza tym stawia wszystkim piątki, lub sam pozwala uczniom się oceniać, a jednocześnie potrafi tak zaangażować dzieci do nauki, że z zajęć wychodzą z wypiekami na twarzy.

Tym razem na lekcji matematyki Stiburski postawił dzieciom szóstki za… spanie!

„Dzisiaj miałem ze swoją klasą czwartą dwie matematyki pod rząd, a przez przypadek okazało się, że wskoczyło mi zastępstwo z kolejną moją matematyką w tejże klasie. Od razu refleksja, że nie mogę im tego robić, bo zaoram ich umysły” – opisuje nauczyciel.

„Pierwsza lekcja minęła „jak zwykle”. Była gra z elementem rywalizacji, by dzieci się zaangażowały i rozkręciły. W pewnym momencie matematyka wyglądała jak licytacja bydła w Teksasie. Weszli w taką zabawę jak w dym” – czytamy w poście.

Na drugiej lekcji nauczyciel, mimo szkolnego zakazu, pozwolił uczniom wyjąć telefony, by używać ich jako kalkulatorów. Uczniowie poznali tajniki jego zaawansowanych funkcji. Na trzeciej godzinie lekcyjnej, siłą rzeczy, dzieci były już zmęczone. Nauczyciel użył więc niecodziennego gadżetu.

„Z racji tego, że noszę do szkoły słuchawki wygłuszające ze sklepu budowlanego, zakładałem im po kolei te słuchawki, pokazując walory ciszy. Co pewien czas mówiłem 'siiiichoooo’. Coraz ciszej. Aż klasa się wyciszyła, rozkoszując ciszą ze słuchawek wygłuszających i spokojnych oddechów. Rewelacyjna intensywna praca w skupieniu przy zeszytach ćwiczeń, bez najmniejszego mojego słowa. Po porostu CISZA jak w uczelnianej czytelni” – opisuje Stiburski.

Konsultacje z nauczycielem odbywały się szeptem na prośbę ucznia. Jednak w pewnym momencie matematyk zauważył, że jeden z uczniów leży na ławce. Zamiast go zganić i przywołać do porządku… pozwolił mu zasnąć.

„I nagle padają ciche pytania. Czy ja też tak mogę? I ja też? I z chwili na chwilę, cała klasa położyła swoje głowy na zeszytach i oddała się błogiej kontemplacji. Niektórzy mościli sobie bluzą poduszeczki. Trwało to około 15 minut nim powiedziałem im spokojnie, że za minutę będzie dzwonek, żeby się w ciszy spakowali. Nie wiem czy ktoś z nich załapał komara. Wszyscy mieli zamknięte oczy. Nikt nic nie mówił”.

/center>

Dlaczego nauczyciel zgodził się na coś takiego? Z prostego powodu: rozumie, jak działa ludzki umysł.

„Mózg po intensywnej pracy w świadomości, przenosi swoją pracę do podświadomości gdzie dalej ją przetwarza. Dlatego pod koniec tej lekcji wszystkim dzieciom wystawiłem 6 za aktywność na tej lekcji. Bo była to największa aktywność umysłowa, jaką dotychczas zaobserwowałem w szkole (…) jestem przekonany, że te szóstki to najlepiej zainwestowane szóstki jakie dotychczas wystawiłem” – podsumowuje Stiburski.

Sytuacja którą opisał Stiburski zachwyciła zarówno nauczycieli jak i rodziców. Niektórzy piszą, że są wzruszeni tak czułym i świadomym podejściem do nauczania, do dzieci.

„Gdyby takie podejście do swojego przedmiotu, uczniów i nauczania miał każdy nauczyciel, polska szkoła byłaby najlepszym miejscem na świecie!” – czytamy w komentarzach.

Co sądzicie o takim podejściu nauczyciela?

Źródło: szkolaminimalna.blogspot.com, facebook.com

One thought on “Nauczyciel pozwolił dzieciom spać na lekcji i postawił im za to szóstki

  • 17 października 2019 at 10:07
    Permalink

    Dla mnie rewelacja! Fajnie by hyło dostosować naukę a także pracę zawodową do mechanizmów biologicznych co oznacza ni mniej ni więcej życie w zgodzie z naturą ❤

    Reply

Dodaj komentarz