fbpx

Nowatorskie podejście do związków. Kilka sentencji tylko dla kobiet

 

Potrzeba dużo emocjonalnego zaangażowania i determinacji, żeby ponownie nauczyć się otwierać serce, zwłaszcza jeśli doświadczenia naszego życia sprawiły, że przez długi czas pozostawało ono zamknięte.

Tymi słowami promowana jest niedawno opublikowana w Polsce książka Davida Deidy – Moja Ukochana.

Autor to uznany za jednego z najbardziej wnikliwych i prowokujących nauczycieli naszych czasów, który rewolucjonizuje sposób, w jaki kobiety oraz mężczyźni rozwijają się wewnętrznie. Jego książki zostały opublikowane w ponad dwudziestu językach.  Polscy czytelnicy mieli możliwość zapoznać się z twórczością Deidy w dwóch wydanych dotychczas pozycjach – Błękitna Prawda oraz bestsellerowa książka dla mężczyzn – Droga prawdziwego mężczyzny

Co ciekawe tak jak Drogę prawdziwego mężczyzny, choć przeznaczona jest dla męskiego kręgu odbiorców, powinna przeczytać każda kobieta, tak Moją Ukochaną, choć z założenia była pisana dla kobiet, powinien przeczytać każdy mężczyzna. A wszystko po to, żeby nasze związki wznieść na zupełnie nowy poziom zrozumienia i partnerstwa. Żeby zostawiając za sobą stare schematy i wzorce, docenić i pielęgnować cudowną grę męskiej i kobiecej energii, która przejawia się w relacjach.

Oto kilka fragmentów z najnowszej książki Davida Deidy „Moja Ukochana”:

Jeśli twoja praca jest ekspresją przepełniającej cię miłości, to twoje serce może ofiarować się w pełni właśnie poprzez wykonywany przez ciebie zawód. Jeśli jednak swoją karierę budujesz na strachu przed zranieniem i porzuceniem, wtedy twój lęk wplata się w każdy twój wybór, a twoja kariera będzie zbudowana na wątpliwości, samotności, stresie i braku spełnienia w sercu.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Mężczyźni są jak pociągi – dokądś zmierzają. Wybór konkretnego mężczyzny i zostanie z nim, jest jak zdecydowanie się na określony pociąg. Ostatecznie obierzesz kierunek, do którego zmierza twój partner – duchowo i seksualnie – albo po prostu wysiądziesz z pociągu. Jednak nie możesz zmienić kierunku mężczyzny na swój, nie tracąc zaufania do jego umiejętności prowadzenia.

Nie potrzebujesz sztywnego i surowego mężczyzny, ale raczej takiego o głęboko zakorzenionej odwadze serca i prawdzie. Potrzebujesz mężczyzny, który będzie w stanie cię czuć, który będzie cię słuchał, zastanawiał się nad tym, co powiedziałaś, a potem wchodząc w ciebie, zabierze cię w miejsce, o którym nie miałaś pojęcia, że w ogóle istnieje, i do którego nie mogła byś go pokierować, nawet gdybyś próbowała. Taki mężczyzna odkryje przed twoim sercem nowe głębiny pełne przygód i otwartości… pokaże ci życie od zupełnie innej strony.

Możesz, a raczej powinnaś, okazywać swojemu mężczyźnie uczucia jak najpełniej, dając mu informację zwrotną, swoją miłość oraz spontanicznie wyrażając przyjemność i ból  swojego wrażliwego serca. Wartościowy mężczyzna doceni każdą płynącą od ciebie reakcję i uczucie, którym go obdarzasz, zastanowi się nad wszystkim, co mu uświadamiasz, a potem intensywnie domagając się twojego serca, zdecyduje dokąd zmierza jego pociąg….

Gdzieś głęboko chcesz, żeby właśnie tak było. Nie chcesz mężczyzny, który ulegle dostosowuje swój kierunek do tego, w którym ty chcesz jechać. Jaki byłby wtedy z niego pożytek?  Równie dobrze mogłabyś sama wybierać sobie trasę, jeśli on ma zamiar zmieniać swoją, za każdym razem, kiedy mu to zasugerujesz. Nie, chcesz raczej czuć i szanować jego mądrość.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Może zechcesz zostać prezesem jakiejś firmy, prawnikiem albo piekarzem. Być może postanowisz założyć rodzinę, zacząć naukę w nowej szkole albo zaczniesz zarządzać organizacją. To, co zrobisz ze swoim życiem jest mniej istotne od tego, JAK JE PRZEŻYJESZ – za zbudowanymi ze strachu osłonami czy w pełnej otwartości, aktywnie przyjmując ogromne dawki boskiej miłości, w zachwycie sięgającym głębi serca, silnie odczuwając boskość każdej chwili i oferując swoją miłość, żeby rozświetlała serca wszystkich ludzi w twoim otoczeniu, włączając w to twojego ukochanego.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Męskość funkcjonuje w rzeczywistości celów i harmonogramów, prawości i niesprawiedliwości, sukcesu i porażki. Twój ukochany prawdopodobnie nie będzie w stanie odczytać subtelnych znaków twojej energii, dopóki ona nie zacznie mówić do niego głośno i wyraźnie. Możesz być zła od trzech dni, zanim on zauważy i zapyta –  Czy coś jest nie tak? Podobnie jest w łóżku… on może nie dostrzec odczuwanej przez ciebie przyjemności, więc się zastanawia… czy ona miała już orgazm?

Męskość nie jest specjalnie wrażliwa na energię, która jest twoim najbardziej naturalnym środowiskiem. Dlatego być może będziesz musiała wyolbrzymiać swoje reakcje, jeśli chcesz żeby twój mężczyzna wziął pod uwagę twoje serce. Tak czy owak nigdy nie udawaj swoich uczuć. W pełni ucieleśniaj i gdy trzeba, przesadnie wzmacniaj prawdziwą reakcję swojego serca… zrób to z uwagi na „głuchotę” i „ślepotę” swojego partnera, w porównaniu z twoją wrażliwością.

Kiedy głębia i spójność twojego mężczyzny wprawia w zachwyt twoje serce, daj mu to do zrozumienia. Głośno. Wprost. Rzuć mu się na szyję, wydając radosne dźwięki. Powiedz mu, że uwielbiasz jego spójność – Uwielbiam głębię twojej świadomości. Uwielbiam głębię twojego serca. Kocham kiedy jesteś obecny, stanowczy i klarowny.

Z drugiej strony, kiedy twój partner jest nieobecny i kiedy jego integracja rozpada się przez fałszywe złudzenia oraz zawężone pole widzenia, daj mu to odczuć równie wyraźnie. Wrzeszcz i krzycz. Płacz i lamentuj. Uświadamiaj go o swoim niezadowoleniu, tak jakbyś stojąc na scenie przed tysiącami widzów, odgrywała właśnie najważniejszą scenę życia. Podkreślaj swoje niezadowolenie tak samo, jak podkreślasz swoją radość i zachwyt… A TWÓJ MĘŻCZYZNA TO ZAUWAŻY.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Niektóre kobiety mylą otwartość z dobrym samopoczuciem. Musisz wiedzieć, że można pozostać otwartą i jednocześnie odczuwać silny ból lub generalnie pełną skalę emocjonalnej melodii twojego serca. Możesz być zła, smutna, a nawet przestraszona… I NADAL OTWARTA. Otwartość to zaufanie wobec tego, co czujesz – a zaufanie to jest miłością. Cokolwiek czujesz, możesz kochać własne emocje, jak i emocje swojego mężczyzny – i wszystko co jest ponad nimi.

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

Jeśli cały czas mówisz swojemu mężczyźnie co ma robić – nawet jeśli doskonale wiesz, jaki kierunek powinien obrać – odbierasz mu możliwość nauczenia się czegoś nowego. Wchodzisz z butami swojej męskości i kierujesz nim, zamiast dawać mu szansę na ćwiczenie i kultywowanie jego własnych zdolności prowadzenia. W ten sposób stworzysz związek, w którym on zacznie opierać się na twoim męskim przywództwie. Czy tego właśnie chcesz? Czy potrafiłabyś oddać w pełni swoje ciało i serce mężczyźnie, który żeby coś zrobić, potrzebuje twojej akceptacji lub prowadzenia?

 

Dodaj komentarz