Przeszedł prawie 500 km, aby uciec z Syrii. Nie potrafił opuścić swojego psa
17-letni Aslan jest jednym spośród tysięcy uchodźców, którzy uciekli z targanej wojną Syrii na grecką wyspę Lesbos. Jego cała rodzina opuściła swój dom, swoich przyjaciół, a także swoje zwierzęta. Aslan postanowił postąpić jednak inaczej i, nie będąc w stanie rozstać się ze swoim psem o imieniu Rose, zdecydował się go ocalić.
Chłopak spakował do plecaka jedzenie i wodę, która zapewniłaby przetrwanie dla nich obojga, Rose zaś umieścił w transporterze dla zwierząt i piechotą przeszedł aż 480 km, by znaleźć się jak najdalej od ogarniętej wojną ojczyzny. Kiedy znalazł się już nad Morzem Śródziemnym, powiedziano mu, że nie może zabrać ze sobą psa. Chłopak odmówił i własnoręcznie wykonał nawet paszport dla swojego ukochanego zwierzaka. Jego determinacja opłaciła się i ostatecznie udało mu się zatrzymać Rose.
Czytaj więcej na podroze.onet.pl