Sposób na stres? Czytanie uspokaja już po 6 minutach
Wisława Szymborska nazywała tę czynność najpiękniejszą zabawą, jaką wymyślili ludzie. Okazuje się, że przyjemna lektura nie tylko pasjonuje i wciąga, ale może również redukować stres.
Badacze z Mindlab International z University of Sussex zmierzyli poziom stresu i tętno grupy badanych przed zaangażowaniem ich w różnorodne czynności, jednocześnie monitorując ich oznaki stresu. Zaskakujące jest, że czytanie książki tylko przez kilka minut działało lepiej niż inne tradycyjnie relaksujące zajęcia, w tym spacery, słuchanie muzyki, granie w gry wideo lub picie filiżanki kawy, lub herbaty.
Okazuje się, że nawet 6 minut spędzonych nad książką może zmniejszyć stres aż o 68%. Wychodzi na to, że antidotum na nerwy mamy w zasięgu ręki, wystarczy tylko znaleźć trochę czasu na ulubioną lekturę.
Znajdź czas na czytanie
Z pomocą przychodzi tu akcja Fundacji Powszechnego Czytania #ZnajdźCzasNaCzytanie, która zachęca do tego, by wolny czas poświęcić na czytanie i rozmowy z dziećmi. Propozycji wartościowych książek jest naprawdę dużo.
Do wprowadzenia nawyku czytania do swojej codzienności powodów jest jednak więcej. Czytanie oprócz redukcji stresu powoduje również szereg pozytywnych zmian w naszych mózgach.
Profesor Marcin Szwed – kognitywista mówił o tym na antenie Radiowej Jedynki. Ekspert razem z prof. Laurentym Cohenem od 2007 roku prowadzą badania na temat tego, co dzieje się w ludzkim mózgu podczas czytania.
– Czytanie to jest takie dziwne zwierzę w mózgu – powiedział w radiu prof. Marcin Szwed i wyjaśnił, że nie jest to czynność ewolucyjna i odruchowa, jak np. mówienie. Trzeba się jej nauczyć.
Co się dzieje w mózgu, gdy czytamy?
Okazuje się, że czytanie jest nie tylko niezwykłą, ale bardzo szczególną czynność.
– Zadziwiające jest odkrycie, że możemy wziąć osobę z Chin, osobę piszącą cyrylicą lub alfabetem łacińskim, a rejon czytania jest zawsze w tym samym miejscu: po lewej stronie kory wzrokowej, u dołu. To było bardzo dziwne, ponieważ, jeśli każdy musi nauczyć się czytać od nowa, a chińskie litery są radykalnie inne od naszych liter, to czemu zawsze ta sama część mózgu będzie się uruchamiać podczas czytania, mimo że jest to czynność nabyta kulturowo? – dziwi się prof. Marcin Szwed.
Ekspert opowiedział także o swoich zaskakujących odkryciach. Badania prowadzone przez naukowców wykazały, że czytanie za pomocą alfabetu Braille’a u osób niewidomych pobudza te same obszary wzrokowe, co standardowa lektura u osób widzących.
To prawdziwie przełomowe odkrycie, ponieważ okazało się, że nie jest tak, jak można było przypuszczać: nie część dotykowa, ale wzrokowa część kory mózgowej „nauczyła się” czytać brajlem.
Kolejny raz okazało się, że działanie naszego mózgu jest dużo bardziej skomplikowane, niż moglibyśmy przypuszczać.
Choć tajniki naszego mózgu dla wielu osób pozostaną tajemnicą, jedno jest pewne – czytać warto jak najczęściej. Spróbujcie zatem wstać o 6 minut wcześniej i przekonajcie się, jak zmieni Was codzienna lektura.
Źródło: scarymommy.com
Pingback:Czytanie sposobem na stres - BLOG Grzegorza Kempinsky'ego | BLOG Grzegorza Kempinsky'ego