Kobiety z koła gospodyń wzięły sprawy w swoje ręce i wybrukowały chodnik
W Romaszkach, niedaleko Białej Podlaskiej, kobiety postanowiły przejąć inicjatywę. Znane z kulinarnej pasji, zaangażowania społecznego i kreatywności w organizowaniu festynów, Koło Gospodyń Wiejskich „Rumianki” przeszło same siebie, decydując się na wybrukowanie lokalnego chodnika. Ta niecodzienna akcja okazała się tak dużym sukcesem, że inspirujące kobiety podjęły się kolejnego wyzwania — wybudowania drogi z miejscowego cmentarza do kaplicy.
„W zasadzie te pomysły powstały w 2019 roku, jak powołałyśmy nasze Koło” – wspomina Jolanta Pawlukiewcz, jedna z członkiń „Rumianek”. Celem było nie tylko wspólne spędzanie czasu, ale przede wszystkim dokonywanie realnych zmian w miejscowości, dzięki którym mieszkańcy czuliby się bardziej związani ze swoją wspólnotą.
A jak skutecznie zachęcić ludzi do wspólnego działania? Lokalna, wschodnia kuchnia okazała się niezawodnym narzędziem. Mieszkańcy przybywali chętnie, przyciągnięci zapachem bigosu, żurku czy placków z dziurką przygotowywanych przez panią Jolę. „Każdy przychodził chętnie, bo coś tam się działo” – zauważa Danuta Pajnowska, jedna z mieszkanek wsi.
Pewnego dnia przy budowie chodnika pomagało aż 40 osób, co jest niesamowitym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że Romaszki liczą zaledwie 400 mieszkańców. Ale to nie koniec osiągnięć Koła Gospodyń. Jak dowiedzieliśmy się od reporterki Polsat News, w ciągu zaledwie dwóch godzin kobiety są w stanie przygotować aż 1500 pierogów.
Kiedy ludzie łączą się w celu dokonania zmian, ich potencjał jest nieograniczony. Koło Gospodyń Wiejskich „Rumianki” to doskonały przykład, że z determinacją, pasją i współpracą można dokonać wielu wspaniałych rzeczy – od organizacji festynów po budowę lokalnej infrastruktury. W Romaszkach kobiety udowodniły, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.