Zamiast wyrzucać jedzenie po świętach, ustawiła stół dla bezdomnych
Janina Wiśniewska z Wrzeszcza w niedzielę po świętach wystawiła w parku de Gaulle’a stół ze świątecznym jedzeniem, przy którym zasiedli bezdomni i sąsiedzi. – Nie mogłam patrzeć na jedzenie, które marnuje się w lodówce – mówi mieszkanka Wrzeszcza.
Przed świętami najpierw stoimy w kolejkach po zakupy, potem godzinami gotujemy, a wreszcie, gdy wolne dni się kończą, odkrywamy, że mamy lodówkę pełną niezjedzonych wędlin, sałatek, śledzi, pierogów i bigosu. Jak zagospodarować nadmiar jedzenia po świętach? Janina Wiśniewska z Wrzeszcza postanowiła podzielić się świątecznym posiłkiem z osobami bezdomnymi.
Stół z obrusem w parku
– W niedzielę po świętach otworzyłam lodówkę i zobaczyłam, że zostało w niej mnóstwo jedzenia – mówi Janina Wiśniewska. – Z córką i koleżanką zaczęłyśmy się zastanawiać, co zrobić, żeby go nie wyrzucać. Od słowa do słowa wpadłyśmy na pomysł, żeby podzielić się świątecznymi daniami. To była spontaniczna akcja.
W pobliski parku de Gaulle’a panie ustawiły stół ogrodowy. Nakryły go białym obrusem. Przyniosły sałatkę, jajka w majonezie, ryby w galarecie, ustawiły jednorazowe naczynia. Za chwilę pojawili się pierwsi bezdomni.
[…]
Cały tekst na: trojmiasto.wyborcza.pl, fot: Agencja Gazeta