Sztuka doceniania
Większość z nas potrafi biegle krytykować innych, nie jesteśmy za to zbyt dobrzy w docenianiu i wyrażaniu wdzięczności. Nie robimy tego wystarczająco często i nie wkładamy w to serca. Prawdziwie serdeczna wdzięczność czy mówiąc inaczej docenianie, wymaga robienia tego z pozycji otwartości i szczerego serca.
Mam przyjaciół, Neda i Shirley, którzy są cudowną parą i małżeństwem od wielu lat. Kiedy po długiej przerwie niedawno ich odwiedziłem, zauważyłem, że Shirley często krytykuje Neda. Nie przesadzę, mówiąc, że poprawiała go średnio co dziesięć minut. I nie robiła tego ze złej woli, po prostu chciała, żeby było tak jak ona chce, a kiedy Ned próbował robić coś po swojemu, krytykowała go. Myślę, że uważała to za coś konstruktywnego.
Dla jasności – Ned jest miły i cierpliwy, a Shirley to wulkan energii. Więc za każdym razem gdy jest krytykowany, przyjmuje jej uwagi ze spokojem i nie wydaje się, żeby mu to przeszkadzało. Któregoś dnia zapytałem jednak Shirley czy zdaje sobie sprawę, jak bardzo krytyczna jest wobec męża. Ned zareagował od razu, aby jej bronić, mówiąc, że nie ma sprawy, a ona przyznała, że wie o tym i że, po prostu, taki jest jej sposób wyrażania. Wtedy zapytałem wprost czy również docenia Neda od czasu do czasu. Po namyśle odpowiedziała, że faktycznie nie robiła tego od dawna. Zapytałem jeszcze czy był jakiś powód, że przestała. Też zaprzeczyła. Poprosiłem wtedy, żeby wyraziła wdzięczność dla Neda od razu.
Shirley wypowiedziała takie słowa – Ned, doceniam cię za to, że jesteś wspaniałym mężem i żywicielem rodziny, za to, że tak bardzo mnie kochasz, że jesteś wspaniałym bratem dla Toma, nawet gdy on nie jest taki dla ciebie, oraz że jesteś tak kochającym i cierpliwym ojcem. Ned uśmiechnął się szeroko i powiedział do żony, że zrobiło mu się ciepło na sercu. Od tego momentu Shirley obiecała sobie, że każdego dnia będzie doceniała Neda, a ich i tak już udany związek, stał się jeszcze bardziej satysfakcjonujący. Wszystko to miało miejsce cztery lata temu. Ostatnio wpadliśmy z JoAnn na Neda i Shirley. Chociaż od tamtej pory minęło tyle czasu, to oboje wyglądali o cztery lata młodziej. Jestem pewien, że to nie przypadek.
To, co doceniasz nie jest tak ważne, jak to, że w ogóle doceniasz. Dodam jeszcze, że kobiety lubią być doceniane za swoją atrakcyjność (i tu dobrze jest być bardzo konkretnym), inteligencję oraz intuicję, a mężczyźni, z reguły, lubią być doceniani za swoje faktyczne osiągnięcia (naprawienie zlewu, porąbanie drewna, sprzątnięcie garażu). Możemy docenić cokolwiek w naszych partnerach – szczegóły wyglądu, oddanie, zaangażowanie, postawę, pasję, siłę, czułość, wrażliwość, a nawet ich słabości. Nie skąpcie pochwał. Pozwólcie, aby to płynęło swobodnie.
Oto kilka przykładów.
• Dziękuję, że jesteś taki wyrozumiały.
• Doceniam cię za to, że jesteś tak kochającym partnerem.
• Czy mówiłem Ci już kiedyś, że masz piękne stopy?
• Wczoraj, kiedy powiedziałem, że jestem na ciebie zły, nie przyjęłaś postawy obronnej. Zamiast tego, naprawdę przyjęłaś i zaakceptowałaś mój stan i nie osądziłaś mnie, co sprawiło, że poczułem się kochany i wspierany.
• Doceniam to, że choć nie znalazłeś pracy, wciąż próbujesz. To musi być bardzo trudne i trzeba być prawdziwie silną osobą, aby się nie poddawać.
• Dziękuję, że mnie kochasz, mimo że czasem wychodzi na jaw mój trudny charakter.
Ofiarujesz prawdziwy dar drugiej osobie, kiedy okazujesz jej wdzięczność. Tak samo, gdy twoja wdzięczność jest doceniona i przyjęta, twój partner/partnerka daje dar tobie. To działa w obie strony. Ofiarowujesz dar, zarówno kiedy kogoś doceniasz jak i wtedy, gdy przyjmujesz wdzięczność czy uznanie od drugiej osoby.
Więcej przykładów zdrowej komunikacji w relacjach w książce – Williama Weila – Związki Nowej Ziemi (www.bialywiatr.com)