Weterynarz z Bytowa uratował potrąconego wilka. W środku nocy zrobił mu prześwietlenie i zszył rany
Weterynarz z Bytowa uratował wilka, który został potrącony przez samochód w okolicach miejscowości Nowy Klincz, w powiecie kościerskim. Policjanci długo szukali pomocy dla rannego zwierzęcia dzwoniąc po pobliskich kliniakach weterynaryjnych.
Lekarz weterynarii Piotr Burliński musiał być bardzo zaskoczony, kiedy późną nocą odebrał telefon od policjantów. Mężczyzna zgodził się przyjąć rannego 23-kilogramowego wilka. Na miejscu wykonano niezbędne badania, w tym prześwietlenie.
Na zdjęciach rentgenowskich nie było śladów złamań, jednak wilk wymagał szycia jedenastu ran ciętych. Miał także złamany lewy dolny kieł.
Zwierzę tymczasowo mieszka w kojcu, w gabinecie weterynaryjnym. I chociaż na razie nie chce jeść, to najgorsze ma za sobą. Lekarze pobiorą mu próbki genetyczne, by sprawdzić, z której watahy pochodzi.
– Próbujemy go karmić, ale na razie nie jest zainteresowany. Może jak minie jeszcze kilka godzin, to coś zje – wyznała lekarz weterynarii Anna Burlińska, która również zajmuje się poszkodowanym zwierzęciem.
Wolontariusze fundacji zajmującej się dzikimi zwierzętami, podejmą próby doprowadzenia wilka do stanu sprzed wypadku. Chodzi o to, żeby zwierzę mogło samodzielnie radzić sobie w lesie, polować, zdobywać pokarm i bronić się w razie zagrożenia. Póki co, jego stan to uniemożliwia. Trzymamy kciuki, żeby wrócił do pełni sił jak najszybciej.
Źródło: radiogdansk.pl
Opracowanie: KM
Foto: Anna i Piotr Burlińscy