fbpx

Marynarze uratowali koty uwięzione na tonącym statku

Żołnierze z Tajlandzkiej marynarki wojennej stawili czoła niespokojnym wodom Morza Andamańskiego i uratowali koty uwięzione na pokładzie tonącego statku.

Marynarze mieli za zadanie zbadać tonący statek, na którym wybuchł pożar. Mieli pomóc przy powstrzymaniu ewentualnego wycieku ropy. Kiedy z daleka obserwowali statek, dostrzegli, że na pokładzie wciąż są pasażerowie. Były nimi cztery koty.

– Użyłem powiększenia w kamerze i zobaczyłem koty wychylające głowy z łodzi – powiedział Wichit Pukdeelon, podoficer pierwszej klasy w marynarce wojennej Tajlandii.

23-letni Thatsaphon Saii z jednostki operacyjnej 491 Air and Coastal Defense podpłynął około 15 metrów do wywróconej łodzi, na której siedziały skulone obok siebie, cztery rude koty. Płomienie cały czas trawiły statek. Żołnierz wrócił wraz ze zwierzakami do swojej łodzi, a koledzy wciągnęli go przy pomocy liny.

– Natychmiast zdjąłem koszulę i włożyłem kamizelkę ratunkową, po czym wskoczyłem do morza. Płomienie znajdowały się z tyłu łodzi, która zaczynała tonąć, wiedziałem, że muszę się śpieszyć – wspomina Thatsaphon Saii.

Szczęśliwe zakończenie

Koty od wtorku są pod opieką żołnierzy, którzy je uratowali. Na razie przebywają na wyspie Koh Lipe.

Wiadomo, że człowiek, który płynął statkiem, został uratowany lub sam ocalił się wcześniej, zanim przybyli żołnierze. Nikt, łącznie ze zwierzakami, nie ucierpiał.

Źródło: dailymail.co.uk

Dodaj komentarz