fbpx

Napadł z bronią na sklep, pani Zosia przegoniła go mopem

Zdarzenie miało miejsce w walentynkowy wieczór, w sklepie spożywczym w Pinczynie (woj. pomorskie). Właścicielka miała już zamykać, kiedy nagle do sklepu wtargnął uzbrojony mężczyzna, który najwyraźniej liczył na łatwy łup. Jak się okazało, złodziej nie wiedział jednak z kim zadziera, gdyż pani Zosia bez chwili wahania udaremniła napad i przegnała bandytę przy pomocy… mopa!

– Było to około godziny 21.40, może 21.45 w Walentynki… Sprzątałam już sklep i usłyszałam, że ktoś wchodzi do sklepu. Myślałam, że klient, ale on krzyczał: Siano! Dawaj siano! – relacjonuje  pani Zofia w wywiadzie dla portalu kociewiak.pl.

  • Nie zareagowałam. Drugi raz zawołał: Siano! Odwróciłam się i zobaczyłam, że trzyma pistolet i kieruje go w moją stronę. Pomyślałam, że to napad. W pierwszej chwili pomyślałam, że nie dam rady nic zrobić – opowiada.

Pani Zofia trzymała akurat w ręku mopa i bez chwili namysłu przystąpiła do działania, postanowiła wykurzyć przestępcę z lokalu. Być może dzięki szybkiej i stanowczej reakcji sytuacja potoczyła się w ten właśnie sposób. Napastnik nie spodziewał się, że sporo niższa od niego kobieta zaatakuje w tak spektakularny sposób.

– Uznałam, że atak będzie najlepszą formą obrony w tej sytuacji. Sprawca wołał jeszcze: Siano! i próbował dostać się do szuflady z pieniędzmi. Przecisnęłam się pomiędzy nim i zablokowałam dostęp do kasy. Udało mu się tylko chwycić papierosy. Nie zabrał dużo. Może jedną paczkę, może dwie, może trzy… Złapał to i wybiegł – opowiada właścicielka sklepu.

Kobieta wybiegła za sprawcą, ale ten najprawdopodobniej odjechał samochodem, w którym czekał już na niego kierowca.

– Już nie widziałam, w którą stronę uciekał. Usłyszałam tylko głośny pisk kół samochodu – dodaje pani Zofia.

Poniżej nagranie z monitoringu oraz relacja dzielnej sklepowej.

Źródło: kociewiak.pl

Dodaj komentarz