fbpx

Gdy po 12 latach odzyskał głos, zadzwonił do żony. „Za dużo przeklinam”

Pan Stanisław 12 lat temu miał wypadek, w którym poparzył krtań kwasem solnym. Jego narząd mowy niemal całkowicie się spalił, można go było tylko usunąć, przez co mężczyzna stracił głos. Teraz, tuż przed świętami wielkanocnymi, dzięki udanemu zabiegowi wszczepienia protezy głosowej całkowicie odzyskał mowę.

Poradnia otolaryngologiczna przy Szpitalu Śląskim w Cieszynie od 2020 r. przeprowadza zabiegi pierwotnego wszczepienia protezy głosowej. Tam właśnie, w lutym tego roku, zgłosił się pam Stanisław. Z podobnego zabiegu skorzystało już ponad 12 pacjentów, którzy mówią i posługują się płynnym głosem. Zabieg, który wykonano u 58-letniego pacjenta, był jednak czymś zupełnie nowym dla śląskiego szpitala.

Wtórne wszczepienie protezy głosowej to szansa dla tych, którzy stracili krtań wiele lat temu.

Zabieg trwał zaledwie 30 minut

Jak poinformował szpital w mediach społecznościowych, „zabieg wtórnego wszczepienia protezy nie odbywał się na sali operacyjnej, a realizowany był w Pracowni Endoskopii i trwał ok. 30 minut”. Po operacji pacjent mógł, przy wsparciu logopedy, zadzwonić do żony i po raz pierwszy od 12 lat z nią porozmawiać.

Tego typu zabiegi w skali całego kraju są wykonywane dosyć rzadko, a w Szpitalu Śląskim była to pierwsza tego typu operacja. Przeprowadził ją ordynator oddziału otolaryngologii, Rafał Jękot wraz z zespołem.

„Podczas zabiegu u 58-letniego pacjenta został utworzony niewielki otwór między tchawicą a przełykiem — przetoka, w którą została wszczepiona proteza głosowa” — tłumaczy Rafał Jękot, cytowany przez Poradnikzdrowie.pl.

„Zabieg zakończył się pełnym sukcesem. Wszczepiliśmy protezę i uruchomiliśmy ją. Pacjent zaczął samodzielnie mówić. Następnego dnia po zabiegu pacjent samodzielnie zadzwonił do żony” — dodał ordynator.Zadzwonił do żony i powiedział „Cześć”

Pan Stanisław wcześniej wielokrotnie przechodził zabiegi poszerzenia przełyku, które niestety nie przynosiły efektu, wręcz przeciwnie — ich skutkiem są blizny i zrosty, które podczas wszczepiania protezy głosu okazały się utrudnieniem. Jednak mimo to operacja zakończyła się sukcesem.

Pan Stanisław powiedział żonie „Cześć”, a następnego dnia każdą pielęgniarkę miał witać słowami „Dzień dobry”. Cieszy się z możliwości wypowiedzenia przynajmniej kilku słów, śmieje się, że „za dużo przeklina”.

Chociaż zabieg zakończył się sukcesem, dla pacjenta to jeszcze nie koniec drogi dochodzenia do pełnej sprawności mówienia. Sposób mówienia z protezą jest nieco inny niż naturalny i pan Stanisław musi się go niemal od początku nauczyć. „Teraz kluczowa oraz niezbędna jest jeszcze praca z logopedą” — informuje szpital na Facebooku.

Dodaj komentarz