fbpx

Aż 43 proc. Polaków deklaruje, że nie je w ogóle lub stara się ograniczać jedzenie mięsa

43 proc. Polaków deklaruje, że nie je w ogóle lub stara się ograniczać jedzenie mięsa – wynika z raportu przygotowanego przez agencję IQS.

Fleksitarianizm to dieta polegająca na spożywaniu ograniczonej liczby posiłków mięsnych. W grupie osób ograniczających spożycie mięsa dominują kobiety oraz osoby starsze; głównie z wyższym wykształceniem. Najwyższy odsetek osób na diecie bezmięsnej jest w najmłodszej badanej grupie w wieku 16-24 lat (7 proc.).

„Fleksitarianizm to zjawisko stosunkowo młode ale powoli, także w Polsce, wkraczające do mainstreamu. To trend związany ze stylem życia, wyższą świadomością ale niebywale aspiracyjny, przez co siła jego rażenia staje się jeszcze większa. Konsekwencje biznesowe mogą przynieść przetasowania na rynku, dlatego warto fleksitarianizm wziąć pod przysłowiową lupę” – powiedział Grzegorz Giza, Chief Growth Officer w IQS.

Obawa przed chemią w składzie mięsa to główny argument na rzecz jego ograniczania
w diecie. Mniej przejmujemy się wysoką zawartością tłuszczu w mięsie i jego kalorycznością (21 proc. ograniczających lub niejedzących mięsa w ogóle i 12 proc. nieograniczających spożycia mięsa), a jeszcze mniej podwyższonym ryzykiem raka i innych chorób (odpowiednio 18 i 9 proc.).

Cierpienie zwierząt, niehumanitarny ubój to drugi, po antybiotykach, argument dla osób ograniczających mięso w diecie lub będących na diecie bezmięsnej (39 proc.).

Dla wielu badanych komunikat o tym, że ograniczanie spożycia mięsa = ochrona przyrody, nadal jest dużym zaskoczeniem. Nie dziwi fakt, że w obu grupach argument ten nie znalazł się na liście top3 najważniejszych powodów przemawiających za ograniczeniem ilości spożywanego mięsa.

W obu grupach bardzo wyraźnie zarysowany jest pogląd o pogarszającej się jakości i smaku mięsa. Badani twierdzą, że „nie smakuje już tak jak kiedyś”. Twierdzi tak co czwarty badany, będący w grupie osób niejedzących lub ograniczających spożycie mięsa. W drugiej grupie tych wskazań jest znacznie więcej (32 proc.)

„Wraz z fleksitarianizmem rośnie trend premiumizacji mięsa. Przybiera on różne postaci – kupowanie i jedzenie lepszego, droższego mięsa, ale też spożywanie mięsa, które pochodzi z pewnego źródła, od zaufanego sprzedawcy” – komentuje Grzegorz Giza z IQS.

 

Źródło: portalspozywczy.pl

Dodaj komentarz