Najpierw weź oddech – czyli jak się odstresować
Fot. http://outbackmeditations.com
Gdy znajdujemy się w stresującej sytuacji lub nagle się zezłościmy, często możemy usłyszeć od koleżanki lub partnera: „Weź kilka głębokich oddechów. Spróbuj się uspokoić. Dopiero potem pomyśl, co dalej.” Ale jak to zrobić?
Każdemu z nas zdarza się czasem zezłościć lub zirytować. Zbadano, że w dzisiejszych czasach każdy człowiek świata Zachodu przeżywa około siedmiu mniej lub bardziej stresujących sytuacji każdego dnia. Ale często bywa ich więcej.
Gdy znajdujemy się w stanie wewnętrznego zawirowania, często jesteśmy tak zidentyfikowani z przeżywanymi emocjami, że trudno nam jest wyjść ponad to i spojrzeć na sytuację obiektywniej. Sam na pewno dobrze to znasz: gdy naprawdę się złościsz, wtedy masz dużo mniej dostępu do racjonalnej, zdroworozsądkowej części Twojego mózgu, za to jesteś bardziej skłonny do impulsywnego działania. Mechanizm jest prosty: im więcej naszej energii pochłania ta część mózgu, która odpowiada za stres i reakcje złości, tym mniej zostaje energii dla kory mózgowej, która odpowiada za kreatywne myślenie, szukanie rozwiązań oraz empatię. Gdy weźmiesz jeszcze pod uwagę, że mózg ludzki jest najbardziej „łasym” organem naszego ciała, który zużywa aż 20% procent tlenu, który dostarczamy całemu ciału, a także zużywa energię 10 razy szybciej niż jakakolwiek inna część ciała, zrozumiesz, dlaczego długotrwałe znajdywanie się pod wpływem stresu czy częste wpadanie w intensywne stany emocjonalne jest tak wykańczające.
Świadomy oddech
W obliczu tej wiedzy, głęboki szacunek dla intuicji człowieka budzi fakt, że już ponad 5000 lat temu (a tak naprawdę tak dawno, że obecna nauka nie jest w stanie tego obiektywnie obliczyć) starożytni jogini i mędrcy Wschodu radzili ówczesnym ludziom, by przed rozpoczęciem jakiegokolwiek większego przedsięwzięcia czy rozwiązaniem jakiegokolwiek ważnego problemu usiąść na chwilę spokojnie i po prostu głęboko oddychać. Ten naukowy proces wkraczania w wewnętrzną przestrzeń spokoju nazwano medytacją.
Jogini ci odkryli głęboką zależność między stanem naszego umysłu, a jakością naszego oddechu. Sam możesz również bez problemu zaobserwować, że gdy złościsz się, Twój oddech jest urywany i nierównomierny, a gdy się boisz, często zatrzymujesz oddech. Skoro więc jakość naszych myśli i przeżywanych emocji wpływa na oddech, wnioskowali starożytni mędrcy, oznacza to, że jakość naszego oddechu może również wpływać na nasz stan psychofizyczny.
„Według nauki Wschodu, to nasz oddech daje narodziny naszym myślom. Potrzebujemy naszego oddechu, który podtrzymuje nasze życie, by przekształcić jakąkolwiek ideę w żywą rzeczywistość. Głęboki, zrównoważony oddech – gdy każdy wdech i każdy wydech płynie równomiernie bez żadnego wysiłku – stwarza w nas wewnętrzną przestrzeń spokoju, w której zaczynają pojawiać się czyste i obiektywne myśli. Zaczynamy wtedy być bardziej obecni tu i teraz, będąc zarazem świadomymi większej całości, w jaką układają się momenty naszego życia. A dopiero, gdy jesteśmy zdolni myśleć w sposób jasny i obiektywny o danej sytuacji czy problemie, będziemy naprawdę wiedzieć, w jaki sposób mamy działać. Będziemy wtedy zdolni do tego, by odróżnić to, czego chcemy, od tego, czego naprawdę potrzebujemy, a także naprawdę zrozumieć, co jest dla nas dobre, a co nie.” – Dr Ghanshyam Birla
Dziś nawet na Zachodzie coraz częściej mówi się o medytacji i nauce świadomego oddychania jako o wspaniałym remedium na stres. Uważne oddychanie nie tylko doprowadza więcej tlenu do kory mózgowej (odpowiedzialnej między innymi za kreatywność, szukanie nowych możliwości i empatię) i odświeża cały nasz organizm, ale także uspokaja nasz układ nerwowy, zapewnia przejrzystość umysłu oraz pozwala nam zanurzyć się w przestrzeni ciszy, z której w spontaniczny sposób zaczynają wypływać na powierzchnię naszej świadomości najlepsze rozwiązania. Co więcej, naukowcy odkryli, że już 12 minut dziennie praktyki świadomego, uważnego oddychania przez minimum 2 tygodnie wprowadza trwałe zmiany w mózgu osoby praktykującej. Poprawia się pamięć, koncentracja oraz zdolności zarówno analitycznego, jak i twórczego myślenia, ale przede wszystkim osoba praktykująca czuje się bardziej spokojna, lekka i uważna.
Dla mnie świadome oddychanie to codzienna higiena umysłu, która wprowadza w moje życie więcej spokoju i uważności. Bardzo możliwe, że kiedyś, w przyszłych czasach, gdy ludzkość dorośnie już do tego, by brać większą odpowiedzialność za swoje życie, uważne oddychanie i medytacja staną się stałymi elementami codzienności człowieka, tak powszednimi jak mycie zębów.
To jak, chcesz spróbować?
Jeśli chcesz wypróbować siłę oddechu w swoim własnym życiu, spróbuj wykonywać poniższe ćwiczenie przez minimum 12 minut dziennie przez kolejne dwa tygodnie. Jeśli Ci się spodoba, będziesz mógł potem zostać z nim dłużej. Polecam Ci zwłaszcza przetestowanie go w trudnych dla Ciebie sytuacjach życiowych lub gdy stoisz przed ważnymi wyborami – możliwe, że będzie to wtedy trudniejsze, ale pomoże Ci lepiej wyćwiczyć „mięsień świadomości” i będziesz miał okazję zobaczyć w praktyce, jak wielka jest moc świadomego oddychania. Powodzenia!
- Usiądź z prostym kręgosłupem. Możesz siedzieć po turecku, w lotosie lub na krześle – nie ma to większego znaczenia, dopóty jest Ci wygodnie. Staraj się jednak nie opierać o nic swoich pleców, aby uzyskać postawę ciała najbardziej sprzyjającą koncentracji. Weź kilka głębszych oddechów i rozluźnij się. Pozostaw oczy pół-otwarte, ale staraj się nie wodzić wzrokiem na różne strony lecz utrzymać wzrok skupiony na jednym punkcie.
- Zacznij teraz słuchać swojego oddechu (zwłaszcza przez prawe, bardziej intuicyjne ucho) i odczuwać, jak porusza się w Twoim ciele, napełniając każdą jego komórkę nową, świeżą energią życiową. Słuchaj każdego swojego wdechu i każdego wydechu. Czuj, jak porusza się w Tobie każdy wdech i każdy wydech.
- Obserwuj, czy Twój oddech jest spokojny, głęboki i równomierny, czy urywany, płytki i szybki. Jakość Twojego oddechu ma bezpośredni wpływ na jakość Twoich myśli oraz Twojego samopoczucia. Aby pogłębić i uspokoić oddech, możesz sobie wyobrazić, że Twój oddech jest jak fale na spokojnym morzu, które równomiernie przypływają i odpływają. Taka wizualizacja w sposób naturalny i bezwysiłkowy zrównoważy i pogłębi Twój oddech.
- Kontynuuj ćwiczenie przez minimum 12 minut. Nie przejmuj się myślami, które będą w tym czasie przepływały przez Twój umysł. Nie walcz z nimi, nie próbuj ich tłumić ani zmieniać – po prostu obserwuj, tak jak obserwowałbyś chmury płynące po niebie i pozwól płynąć im dalej. A jeśli zauważysz, że dajesz się wciągnąć w wir obrazów i historii, jakie podsuwa Ci Twój umysł, z pokorą i cierpliwością wróć do skupienia na oddechu. To zupełnie naturalne.
Źródło: http://stressfree.pl/najpierw-wez-oddech-czyli-jak-sie-odstresowac/