fbpx

Głęboko pod lodem na Antarktydzie odkryto nieznane formy życia

To przykład zupełnie przypadkowego odkrycia, które może nasze pojęcie o życiu w oceanach pchnąć w zupełnie nowym kierunku – komentuje dr Huw Griffiths z British Antarctic Survey.

Odkryci zostało dokonane po przewierceniu się 900 metrów przez lodowiec szelfowy Filchner-Ronne na południowo-wschodnim obszarze Morza Weddela w odległości 260 km od otwartych wód oceanu. Kamera, która została tam wpuszczona natknęła się na szereg zwierząt przypominających gąbki morskie. Jak się okazało, żyją one w całkowitych ciemnościach w temperaturze -2,2 stopnia Celsjusza. Naukowcy zastanawiają się, skąd tam się wzięły i czym się żywią.

To przykład zupełnie przypadkowego odkrycia, które może nasze pojęcie o życiu w oceanach pchnąć w zupełnie nowym kierunku. Poza tym to odkrycie pokazuje, jak bardzo wyspecjalizowane i zaadaptowane do zamrożonego świata może stać się owo życie – mówi biogeograf dr Huw Griffiths z British Antarctic Survey.

Według naukowca, odkrycie na Antarktydzie przynosi na razie więcej pytań niż odpowiedzi. – Dobrze byłoby wiedzieć, od jak dawna tam są i jak często te głazy na dnie pokryte są żywymi organizmami. Także to, czy są to te same gatunki które spotykamy poza obszarem lodowców szelfowych, czy nowe. Ostatecznie, co stałoby się z tymi organizmami, gdyby lodowa pokrywa nad ich głowami przestała istnieć – zauważa Huw Griffiths.

 

 

Źródło: wiadomosci.radiozet.pl

Dodaj komentarz