Zaglądamy coraz głębiej w kosmos. NASA udostępniła pierwsze zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Pół roku po wystrzeleniu w kosmos cudu techniki, jakim jest Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, NASA pokazał jedno z pierwszych zdjęć wykonanych przez urządzenie, które przybliżyć kolejne tajemnice Wszechświata.
Możemy już śmiało stwierdzić, że Teleskop Hubble’a ma swojego godnego następcę — chodzi oczywiście o niesamowity Teleskop Jamesa Webba. NASA zaprezentowała właśnie pierwsze kolorowe zdjęcie wykonane przez to urządzenie, co oznacza, iż oficjalnie rozpoczyna ono swoją wnikliwą obserwację bliższych i dalszych zakątków wszechświata.
Choć zimą mieliśmy okazję oglądać obraz zarejestrowany przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, to jedno z pierwszych pochodzących z niego „poważnych” kolorowych zdjęć zostało zaprezentowane we wtorek o godzinie 0.20 polskiego czasu. Fotografię odsłonięto w Białym Domu. W wydarzeniu brali w nim udział prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent USA Kamala Harris. O szczegółach opowiadał szef NASA Bill Nelson. Zdjęcie pokazuje gromady galaktyk w SMACS 0723.
Pierwsze opublikowane zdjęcie, wykonane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba,(kliknij, aby powiększyć):
Kolejne, szczegółowe obrazy kosmosu mają być opublikowane we wtorek (12.07.2022) o godzinie 10.30 czasu wschodniego (w Polsce będzie wtedy godz. 16.30).
Lista pierwszych obiektów
NASA udostępniła listę obiektów, których obrazy i widma zostaną zaprezentowane. Zostały one wybrane przez międzynarodowy komitet złożony z przedstawicieli NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej (CSA) oraz Space Telescope Science Institute (STScI).
W przypadku SMACS 0723 mamy do czynienia ze zjawiskiem soczewkowania grawitacyjnego. Masywna gromada galaktyk powiększa i zaburza światło obiektów znajdujących się za nią, co pozwala na spojrzenie na ekstremalnie dalekie i niezwykle słabe galaktyki.
Na liście znajdują się też Mgławica Carina (NGC 3372), egzoplaneta WASP-96 b, Mgławica Pierścień Południowy (NGC 3132, znana też jako Rozerwana Ósemka) oraz grupa galaktyk Kwintet Stephana.
Mgławica Carina to jedna z największych i najjaśniejszych mgławic na niebie. Znajduje się około 7600 lat świetlnych od nas w kierunku konstelacji Kila. Wiadomo, że jest domem wielu masywnych gwiazd.
WASP-96 jest olbrzymią planetą zbudowaną z gazu, znajdującą się poza Układem Słonecznym. Okrąża gwiazdę odległą o 1150 lat świetlnych od Ziemi, czyniąc to z okresem 3,4 dnia. Masa obiektu to około połowy masy Jowisza, a odkryto go w 2014 roku. W tym przypadku NASA zaprezentuje jego widmo.
Mgławica Pierścień Południowy należy do kategorii mgławic planetarnych. To obłok gazu wokół umierającej gwiazdy. Mgławica ta ma prawie pół roku świetlnego średnicy, a od nas dzieli ją dystans około 2 tysięcy lat świetlnych.
Kwintet Stephana to z kolei dużo bardziej odległy obiekt, znajdujący się 290 milionów lat świetlnych od nas. Jest pierwszą zwartą grupą galaktyk, odkrytą przez Édouarda Stephana w 1877 roku.
W ubiegłym tygodniu amerykańska agencja kosmiczna pokazała ostatnie testowe zdjęcie przesłane przez teleskop. Nie zostało jednak wykonane przez urządzenie służące do obserwacji obiektów kosmicznych, a przez czujnik precyzyjnego naprowadzania teleskopu (Fine Guidance Sensor – FGS).
Następca Hubble’a
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to przełomowe, urządzenie optyczne, stworzone przez NASA, Europejską Agencję Kosmiczną i Kanadyjską Agencję Kosmiczną. Maszyna jest bardziej zaawansowanym i potężniejszym następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
Astronomowie mają nadzieję, że dzięki teleskopowi będzie możliwe między innymi zbadanie atmosfery planet spoza Układu Słonecznego pod kątem śladów życia oraz dostrzeżenie pierwszych gwiazd i galaktyk, powstałych około 200 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Ważący ponad 6,3 tony teleskop został wystrzelony w kosmos 25 grudnia 2021 roku, po czym dotarł do punktu L2, czyli orbity oddalonej od naszej planety o 1,5 miliona kilometrów, a więc prawie cztery razy dalej niż Księżyc.
Źródło: jwst.nasa.gov