fbpx

Pani Aneta na co dzień pracuje jako fizyk jądrowy, po pracy prowadzi męski zespół piłkarski

Aneta Gójska pracuje w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Otwocku, ma tytuł doktora fizyki jądrowej. Po pracy zakłada strój sportowy i udaje się na boisko Celestynowie, gdzie trenuje miejscową drużynę piłkarską CKS.

Pani Aneta zajmuje się na co dzień archeometrią, dziedziną nauki łączącą fizykę, chemię, geologię i archeologię. Na monitorach przy których pracuje pojawiają się skomplikowane wykresy i schematy. Na jej stanowisku bada się między innymi próbki odnalezionych skarbów, srebrnych monet, narzędzi itp.

 – Traktujemy wykopaliska promieniowaniem rentgenowskim oraz naświetlamy elektronami i obserwujemy wyniki na monitorze. Na tej podstawie określamy skład chemiczny danej próbki – wyjaśnia Gójska.

Po pracy kobieta przygotowuje trening A-klasowego CKS-u Celestynów. W jej notesie widnieją skomplikowane schematy rozegrania rzutów wolnych. Zanim jednak została szkoleniowcem, trenowała kilka dyscyplin sportowych – piłkę nożną, siatkówkę oraz sztuki walki, które przyniosły jej spore sukcesy.

– Zostałam wicemistrzynią Polski, mam też trzy brązowe medale i raz byłam w reprezentacji kraju – wspomina.

Warto dodać, jako ciekawostkę, że pani Aneta po ukończeniu szkoły średniej zrobiła sobie rok przerwy w nauce i przez kilka miesięcy pracowała w agencji detektywistycznej. W jej pierwszej pracy przydatne okazały się umiejętności nabyte podczas kariery kickbokserskiej

– Ochranialiśmy tam różne imprezy, dyskoteki, często trzeba było śledzić niewiernych małżonków. Było ciekawie, ale nauka i sport były dla mnie ważniejsze, więc poszłam na studia – wyjaśnia.

Do piłki nożnej wróciła pracując już w NCBJ, gdy kolega widząc jej pasję namówił ją do zrobienia kursu sędziowskiego. Wtedy poznała, jak atrakcyjne są niższe ligi.

– Zdarzały się sympatyczne sytuacje, jak na przykład wtedy, gdy kibice podchodzili z kieliszkiem i namawiali, żebym wypiła z nimi kolejkę – uśmiecha się Gójska.

Wkrótce jednak postawiła na karierę trenerską. Po zrobieniu licencji prowadziła piłkarzy Kamionka Warszawa oraz piłkarki Startu Otwock, a wiosną 2016 roku przejęła trzecioligowy męski zespół tego klubu.

– W Polsce nie zdarzyło się, żeby kobieta prowadziła męski zespół na takim poziomie – komentuje z dumą.

Gójska osiągała jednocześnie sukcesy w igrzyskach dla naukowców (Atomiadach), z których przywiozła kilkanaście medali w różnych lekkoatletycznych konkurencjach: biegu na 100 metrów, 400 metrów, 800 metrów, pchnięciu kulą, skoku w dal.

– Już nawet nie pamiętam, ile ich zdobyłam. Chyba 11, może 12? – zastanawia trenerka CKS-u Celestynów.

Źródło: fakt.pl, przegladsportowy.pl

Dodaj komentarz