Ekologiczne rolnictwo mogłoby rozwiązać problem głodu na świecie
Wiele branż rolnictwa zna ekologiczne uprawy bardziej z teorii niż z praktyki, bo uprawy takie przynoszą niskie plony. Przez wiele lat rolnictwo ekologiczne było postrzegane jako sposób na uniknięcie stosowania syntetycznych pestycydów, nawozów, antybiotyków i GMO. Miało także na celu ochronę bioróżnorodności i zasobów naturalnych – ale nie mogło wyprodukować żywności potrzebnych do zaspokojenia potrzeb ludności świata.
Jednak nowe raporty z badań przeprowadzonych przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi, wykazują, że plony z ekologicznych upraw wcale nie muszą być mniejsze niż z przemysłowych. Raport opublikowany w ostatni wtorek przez D.C. Environmental oparty na orzecznictwie grupy, twierdzi, że ilość plonów nie powinna być jedyną miarą sukcesu. John Reganold – profesor gleboznawstwa i agroekologii z Uniwersytetu w Waszyngtonie, powiedział, że wydajność upraw jest tylko jednym z czterech czynników w zrównoważonej produkcji.
Pozostałymi trzema czynnikami są: bezpieczeństwo uprawy dla środowiska, opłacalność ekonomiczna dla rolnika i odpowiedzialność społeczna (na przykład poprzez dobrą płacę dla pracowników).
Raport podważa także inne mity np. to, że zwiększona produkcja żywności jest potrzebna do wyżywienia powiększającego się świata. Badania opublikowane w the Journal of Sustainable Agriculture w 2012 roku pokazują, że rolnicy na świecie już produkują taką ilość jedzenia, która wystarczyłaby na wyżywienie 10 miliardów ludzi.
Czytaj więcej na zmianynaziemi.pl
Auto tekstu: Zuka