fbpx

Internauci pomogli panu Edwardowi zatrzymać ukochaną klacz

80-letni pan Edward mimo złego stanu zdrowia i trudnej sytuacji finansowej, walczy o los swojej 30-letniej klaczy Elizy. Łączy ich niesamowita więź. Panu Edwardowi postanowiła pomóc Fundacja VIVA, która dzięki internetowej zbiórce zapewniła zwierzęciu nowy boks i zapas paszy. Wolontariusze zapewniają, że Eliza zostanie z panem Edwardem do końca. 

Pan Edward jest po udarze, przeszedł też zawał serca. Mieszka z żoną która choruje na nowotwór. Mimo trudnej sytuacji, 80-latek nadal trzyma swojego ukochanego konia – Elizę, która towarzyszy mu od 30 lat.

Dzieci pomagają mu jak mogą, ale sytuacja jest wyjątkowo trudna. Wydawało się, że zwierze będzie musiało zostać zabrane od właściciela, który nie ma ani siły, ani środków na opiekę. Stało się jednak inaczej.

Historia pana Edwarda i Elizy wzruszyła nie tylko członków Fundacji VIVA, ale i internautów.

– Widziałam więź tego człowieka z koniem, widziałam jak zwierzę tuli się do niego, widziałam jak pan Edward popłakał się kiedy powiedzieliśmy, że musimy tego konia zabrać. Ta sytuacja spowodowała, że zdecydowaliśmy, że zwierzę zostaje i udzielamy pomocy na miejscu – przyznaje w wywiadzie dla TVP 3 Ilona Dąbrowska z Fundacji VIVA Ratuj Konie.

Dzięki dobrej woli internautów, udało się zebrać ponad 8,5 tysiąca złotych. To więcej niż zakładano. Potrzeby są jednak ogromne. Z zebranych pieniędzy zakupiono siano, słomę, zapas paszy i leki dla Elizy. Karmę otrzymał także Kajtek, wierny pies pana Edwarda. Fundacja podjęła się przebudowy szopy, w której mieszka Eliza. Klacz dostanie od wolontariuszy nowy, drewniany boks.

Pan Edward mieszka w skromnym domku, w którym nie ma toalety. Najważniejszy jest jednak dla niego los ukochanego konia.

– Kupiłem od takiego handlarza, a była mizerniutka, taka chudziutka, nerwowa, ale ja pomału zacząłem z nią rozmawiać i ona przychodziła. Położyła mi na ramię buźkę i przytuliła się – wspomina Edward Pawlak.

Od tamtej pory minęło 30 lat. Rodzina nakłaniała pana Edwarda do sprzedaży konia. Teraz jego najbliżsi rozumieją, że łączy ich więź, której nie można rozrywać. Dzięki otrzymanej pomocy wierzą, że pan Edward i Eliza wspólnie przetrwają trudne czasy.

– Został mu tylko ten koń ze względu na to, że jest już chory. Został pies i koń tylko. Koń dostał emeryturę tutaj. Do końca. To widać, że jest szczęśliwy, jest zadowolony, że jest zabezpieczony przede wszystkim w karmę dla tego konia, nie będzie musiał kombinować, martwić się, spadł mu kamień z serca – stwierdza Waldemar Pawlak, syn.

Pomogły także dzieci, harcerze z drużyny „Wilcza Wataha” ochoczo zajęły się sprzątaniem szopy i układaniem siana.

Pomóc Panu Edwardowi i Elizie może każdy. Na portalu pomagam.pl trwa zbiórka pieniędzy zorganizowana przez Fundację VIVA.

Źródło: TVP 3. pomagam.pl

Dodaj komentarz