fbpx

Moneta z Polski wylicytowana za blisko milion dolarów

Wybita w bydgoskiej mennicy 80-dukatowa złota moneta została wylicytowana na aukcji w Nowym Jorku za 900 tys. dolarów. Cena wywoławcza wynosiła 180 tys. dolarów — poinformował Krzysztof Jarzęcki z Pracowni Numizmatyki Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.

Organizator licytacji Stack’s Bowers Galleries określił monetę jako „wyjątkową Polską piękność”. Złota moneta o średnicy 69 mm waży 282,84 g. Jest koloru miodowo-złotego, a na krawędziach opalizuje pomarańczowymi odcieniami. Na awersie znajduje się wizerunek króla Zygmunta III Wazy, a na rewersie — herb Rzeczypospolitej Obojga Narodów otoczony Orderem Złotego Runa.

— Moneta osiągnęła cenę zupełnie wspaniałą, imponującą. Szacowano, że zostanie sprzedana za 300-600 tys. dolarów. Liczyłem, że może osiągnąć 600 tys. dolarów, co było optymistycznym szacunkiem. Wylicytowana cena robi wrażenie. W 2018 r. ten sam dom aukcyjny sprzedał studukatówkę z mennicy bydgoskiej za 1,8 mln dolarów. Wystawca musiał spodziewać się osiągnięcia wysokiej cenny za 80-dukatówkę, wystawiając ją za „symboliczne” 180 tys. dolarów, a więc za 10 proc. wylicytowanej przed trzema laty cenniejszej monety — podkreślił Jarzęcki.

Nabywca monety studukatowej nie jest znany. Jarzęcki zaznaczył, że środowisko kolekcjonerów jest na tyle hermetyczne, że pewnie niedługo wieść się rozniesie. Wyraził nadzieję, że moneta wróci do Europy i będzie możną ją obejrzeć w którymś z muzeów.

Monetę osiemdziesięciodukatową wykonano za pomocą tych samych stempli, co 100-duktową. Obie monety nie różniły się wyglądem, a co więcej nie miały oznaczonych nominałów. Różniła je jednak grubość i waga – 100 dukatów było o 70 g cięższe. Ludzie wydrapywali cyfry arabskie lub rzymskie na monetach w polu obok portretu króla, aby je odróżniać.

„Można prześledzić ich historię od wybicia do dziś”

Jak podkreślił muzealny numizmatyk, obecnie łatwo określić wartość obu monet bez nominału. Masę 282,84 g należy podzielić przez teoretyczną masę dukata 3,50 g i otrzymamy wynik 80,81. Jest to, więc moneta 80-dukatowa.

Monety tak wysokich nominałów, jak 100-dukatowe czy 80-dukatowe były rzadko spotykane. Wiadomo o istnieniu kilkunastu (14–17) studukatowych, a osiemdziesięciodukatowych było nieco więcej.

— Były na tyle rzadkie, że można prześledzić ich historię od wybicia do dziś. Taka romantyczna legenda mówi, że jednym z właścicieli licytowanej monety był Julian Ursyn Niemcewicz i najpewniej za jego sprawą trafiła ona do Ameryki. Tak przypuszczamy, pewności nie ma. W swojej korespondencji pisał o przekazaniu złotej monety o imponującej wartości, ale mogła być to inna moneta — zaznaczył Jarzęcki.

Wykonawcą stempli 80-dukatówek i 100-dukatowek był pochodzący ze Szwajcarii Samuel Ammon, który zmarł młodo w 1622 roku, rok po wybiciu dukatów.

W chwili wybicia tych monet mennica bydgoska działała zaledwie od 20 lat. W latach 1627–1644 i 1677–1679 był to jedyny taki zakład w Kronie Polskiej. W 1621 r. wybito w niej największą i najwartościowszą monetę doby staropolskiej. Prawo bicia monet Bydgoszcz uzyskała na mocy przywileju lokacyjnego króla Kazimierza Wielkiego z 19 kwietnia 1346 roku.

 

Dodaj komentarz