fbpx

Grupa młodych goryli demontuje pułapki kłusowników

W sercu Parku Narodowego Wulkanów w Rwandzie, jednego z ostatnich bastionów, gdzie goryle górskie wciąż egzystują na wolności, zaszło niezwykłe wydarzenie. Grupa młodych goryli, podpatrując codzienną pracę tropicieli z Centrum Badawczego Karisoke, zaczęła samodzielnie demontować sidła kłusowników.

Rwanda, znana z malowniczych stożków wulkanicznych i bogactwa flory oraz fauny, boryka się z problemem kłusownictwa. Mimo że Park Narodowy Wulkanów jest obszarem chronionym, sidła zastawiane na antylopy i inne zwierzęta stają się tragiczną pułapką także dla goryli. Działa to na niekorzyść goryli górskich, które już i tak są gatunkiem zagrożonym wyginięciem.

System sidła kłusownika jest prosty, ale skuteczny. Kamuflaż w postaci roślinności maskuje pętlę, która zamyka się wokół ofiary w momencie, gdy ta dotknie patyku lub kamienia. Mimo że kłusowników nie interesują goryle, sidła stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie, zwłaszcza dla młodych. Dorosłe goryle mają na ogół wystarczająco dużo siły, by wydostać się z pułapek, ale młode często nie mają tyle szczęścia.

Nie tak dawno temu, jedno z gorylątek o imieniu Ngwino padło ofiarą takiego sidła. Mimo że zostało odnalezione przez tropicieli z Karisoke, nie udało się go uratować. Jego smutny los stał się dla wielu symbolem walki o przetrwanie goryli w Rwandzie.

Ale historia, która rozegrała się w ubiegły wtorek, przywraca nadzieję. Gdy tropiciel John Ndayambaje zauważył jedno z sideł, zanim zdążył podejść i je zniszczyć, dwa młode goryle – Rwema i Dukore – przystąpiły do działania. Ze zdecydowanym zaangażowaniem i zaskakującą wprawą zniszczyły pułapkę, a potem kolejną, której tropiciel nie zauważył.

To niezwykłe zachowanie, jak podkreśla Veronica Vecellio z Karisoke, dowodzi, że goryle uczą się i adaptują. Jej zdaniem młode goryle obserwując ludzi, nauczyły się, jak rozpoznawać i demontować sidła.

Dodaj komentarz